Nie było jeszcze filmwebu, nie było głosowań ani ocen - które, być może dla wielu, wypaczyły ocenę tego filmu. Dla mnie nie wypaczyły, zdecydowanie zasługuje na to co widać w rankingu. Nie jest to komedia dla mnie, uznając tego klasyka tylko za komedię, bylibyśmy zdecydowanie niesprawiedliwi. Film w swej wymowie ośmiesza Amerykę. Pokazuje ją z punktu widzenia kogoś, dla którego wszystkie te wartości, tam wyznawane - nie mają większego znaczenia i to jest sedno sprawy! Dlatego właśnie Forrest gra w ping ponga i nie chce zamienić swojej paletki na lepszą, bo on gra swoją. Zamienia potem... a dlaczego? Kto oglądał ten wie. Kiedy jest na wojnie i zamiast życia ofiaruje dwie dziury w pośladkach to, dlaczego się tak dzieje? Kto oglądał ten wie. Wpada na zebranie czarnych panter i się trzaska, ratuje Babe i mówi takie a nie inne słowa...wszystko to ma jakiś przekaz... Forrest przez swoje upośledzenie pokazuje, że w życiu warto się kierować zasadami, że liczy się szczerość, uczciwość wobec siebie, uczciwość wobec innych, miłość ale ta szczera, naturalność i nie odstępowanie od tego w co się wierzy. Przez upośledzenie staje się wyjątkowy. Jego postawa to jak powrót do korzeni drzewa życia. Do samej jego istoty. Dlatego tak wiele osób nawet kiedy nie rozumie do końca przesłania filmu, pokochuje go. Bo w jakiś sposób, nie wiem jaki Zemeckis, trafia tym filmem w nasze najgłębsze wartości, chociaż nie uświadamiane. Gdyby wszyscy ludzie przejawiali takie przywiązanie do wartości jak on, świat wyglądał by inaczej,bo bez wątpienia widział co to miłość...