Ale cóż.. film to tylko film. Nie mówie, że filmy musza byc realne, ale denerwuje mnie to, że każdy sie zachwyca tym filmem że "pomimo tylu przeszkód, zawsze można dojść do celu. wystarczy tylko chcieć..". Nie prawda.
Ale film jest na ocenę 5, co sugeruje że jest "OK".
Oparty na prawdziwej historii? Cóż to za brednie?
I w pełni zgadzam się z nuklearnym wilkołakiem:) To bajka:)
film jest arcydzielem , ale to bajka dla doroslych. tacy ludzie jak forrest nie zyja w taki sposob ,jak to obrazuje film. oni maja prze@#@#@#@. widocznie taki byl zamiar rezysera - zrobic film piekny, ale zarazem marzycielski :) chodzi o to, by pokazac ludziom, ze mimo przeciwnosci losu mozna zyc i co najwazniejsze byc szczesliwym.
wole filmy "prawdziwsze" jak np przebudzenia lub piekny umysl , ale forrest tez jest ok
polecam