"Forrest Gump" to arcydzieło :)) Brak słów by opisać wzruszenie jakie mnie ogarnęło po oglądnięciu całości :)) Cudowny :))
Wymiękam jak Forest zaczyna biec po odejściu ukochanej. ;) Naprawdę arcydzieło. Nie lubię jak ktoś krytykuje ten film. To oznacza że albo jest głupi jak Forest albo się nie zna. ;P;P
Ludzie mają różne gusta ;) Szkoda tylko, że nie wszyscy potrafią docenić pewne rzeczy jakie zawiera ten film ;) nie do wszystkich on dociera ;) I najwidoczniej masz rację - nie znają się ;D
ehh.. dokładnie. Wzruszający i zarazem zabawny, gdy umarła mu żona nie mogłem powstrzymać łez, jak dla mnie arcydzieło, nie ma się do czego przyczepić - 11/10.
Tak, naprawdę świetny film :) Jak do tej pory jedyny na którym naprawdę się popłakałam;)
w sumie ja tez jestem za , obejrzałem ten film z 10 razy i za każdym razem jest lepszy "forest"jak wino.
Film oglądałem z 30 albo i więcej razy. Postać i sposób bycia Forresta, to dla mnie symbol wszystkiego co w nas najlepsze. Oglądając ten film nigdy nie zwracałem uwagi na to, że Tom Hans gra w tym filmie głupka, tylko na fakt, że Forrest, pewnie nawet nieświadomie, posiadał ludzkie cechy, które dla mnie są najważniejszymi i najwartościowszymi. Bezinteresowna miłość i troska o najbliższych, dziecięce, jakby beztroskie postrzeganie świata, dzięki któremu przechodził przez trudy życia w stanie niezachwianego spokoju umysłu, prostolinijność i otwartość w kontaktach z innymi ludźmi. Nie wiem czy taki zamysł mieli twórcy tego filmu, ale dla mnie Forrest, to mędrzec, osoba głęboko oświecona, zamknięta w umyśle niezbyt bystrego faceta :) Wiem, że brzmi to jak bełkot ale jak już wspomniałem, nie potrafię słowami określić tego, jak postrzegam postać Forresta.
Ulubiona scena przy której zawsze pojawiają się łzy? Moment w którym Forrest opowiada Jenny lezącej na łóżku, o miejscach w których był i rzeczach które tam widział. Gdy widzę te piękne widoki, które towarzyszyły jego przygodom zawsze przechodzą mnie ciarki. I potem słowa Jenny "Szkoda że mnie tam z Tobą nie było"...odpowiedź Forresta "Byłaś"...i u mnie już łzy w oczach, aż do zakończenia rozmowy Forresta z Jenny nad jej grobem.
Literówka, ale taka, której nie mogę przepuścić bez sprostowania. Tam miało być Tom Hanks nie, Tom Hank :D
Widze,ze podobnie jak ja postrzegasz postac Forresta,ciezko ze odpowiednim doborem slow,ale mysle,ze ty zrobiles to tak jak nalezy.I tez ta scena wywoluje u mnie "nadmierna potliwosc oka":) Nie mam ulubionej sceny z filmu,bo wszystkie sa ulubione,jedne wzruszajace,inne powodujace smiech,uwielbiam ten film:) 10/10:)
Co prawda to prawda. Film jest bardzo ladny i taki ... prawdziwy. Takie momenty jak ludzie dosiadajacy sie na lawke ,zeby posluchac opowiesci Forresta,albo watek Elvisa najbardziej utkwily mi w pamieci.
Genialny film. Właśnie skończyłem oglądać i jestem pod ogromnym wrażeniem! Pięknie przedstawiony, mnóstwo mądrych słów, wspaniała rola Toma Hanksa, smutne zakończenie... 10/10 - arcydzieło :)
nawet gdyby leciał o 3 w nocy a ja bym go już widział 1500100900 razy i tak bym usiadł i z uśmiechem oglądał!!!
PROSZĘ, PODAJCIE LEPSZY TYTÓŁ FILMU, JAKIEGOKOLWIEK, BO CHYBA NIEISTNIEJE....