ale do książki mu
daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaalllllllllllllllllleeeeeeeeeeeekkkkkkkkkko
ooooooooooooooooooo ;]
a ja uwazam, ze ksiazka jest bez sensu ;] poczatek smieszny, ale potem autor juz chyba nie mial co wymyslec ;p pierwszy raz w zyciu stwierdzam: Film znacznie lepszy od ksiazki :)
ksiazka miala inna tresc i inny cel, na filmie nie plakalam, a przy ksiazce
tak ;
ja czytalam ksiazke do konca, tylko dlatego, zeby zobaczyc co jeszcze glupiego zawiera ;p
rowniez pozdrawiam :)
Ja też uważam, że to jedyny przypadek kiedy film jest lepszy od książki. Przynajmniej ze znanych mi przypadków. :)
Książka jest dużo lepsza wg. mnie. W filmie nie ma sporej części ciekawych wątków (lot w kosmos, 4/5lat w Afryce itd).
'Czekolada' to jest film lepszy od książki ;).
"Książka jest dużo lepsza wg. mnie. W filmie nie ma sporej części ciekawych wątków (lot w kosmos, 4/5lat w Afryce itd). "
z ktorej strony to bylo ciekawe? ;p
jeszcze wg krytyków, film lepszy od książki jest w przypadku 'Zmierzchu"(czesc pierwsza). Nie oglądałem go (i nie śpieszno mi do obejrzenia). Opisują go jako "ciekawie nakręcony film oparty na ociekający glukozą harlquinie". ;)
Film oglądałem kilkanaście razy, książke "zaledwie" kilka. Jednak nie mogę się zgodzić z twoim stwierdzeniem. Książka jest naprawdę fajna, przyjemnie się ją czyta. Jednak to co dzieje się w filmie, jest nie porównywalnie lepszym doznaniem. Po pierwsze fabuła wydaje się bardziej składna i lepiej dopracowana niż książka. Po drugie książka nie pozostawia w głowie takich przemyślań jak ten film.
Uwielbiam film Forrest Gump, ale co ciekawe gdzies dopiero za 6 podejsciem udalo mi sie go ogladnac do konca:) zawsze cos mi przeszkadzalo :)
jesli chodzi o ksiazke to przeczytalam, faktycznie wystepuje wiele watkow, ktore nie zostaly poruszone w filmie, ale szczerze mowiac, uwazam ze ksiazka byla dosc wulgarna, jakas strasznie abstrakcyjna i nierealistyczna.
Ogladajac film mialam wrazenie ze wszystko mozesz osiagnac jezeli masz odrobine sporytu no i szczescia
mi się książka bardzo podobała :)
jest tam dużo rzeczy niewymienionych w filmie.
ale ja tam jestem za filmem.
tom hanks zrobił swoje :)
w ogóle się nie zgadzam. dla mnie to taka właśnie "książeczka", jakby przedsmak , inspiracja dla prawdziwego dzieła jakim jest film.
Jak dla to i film i książka są super ;). Książka miała dużo wydarzeń które w filmie faktycznie pominięto choć fakt była trochę wulgarna, a film znowu miał sceny których nie było w książce np. bieg przez Amerykę. Słowem i książce daje 10/10 i filmowi 10/10
Ja najpierw przeczytałem książkę dlugo później obejrzałem film. Książkę zapamiętałem jako dobrą, filmem byłem zachwycony. Ale ciężko mi teraz stwierdzić co jest dla mnie lepsze... ponieważ ksiązke po tylu latach slabo pamietam. Musiałbym jeszcze raz ją przeczytać. A jedyne co z niej pamietam to watek szachowy (gdyz sam lubie szachy) a tego w filmie tez nie bylo.