PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8625}
8,0 168 tys. ocen
8,0 10 1 168107
8,1 76 krytyków
Full Metal Jacket
powrót do forum filmu Full Metal Jacket

Moja obiektywna opinia. "Genialny", "Najlepszy film wojenny"- takie opinie i średnia 8.1 ( ?! )
zachęciły mnie do obejrzenia tego filmu, co było tylko stratą czasu.. Moje pytanie do "znafców" i
nie tylko: Umiecie podać choć 3 argumenty dlaczego ten film jest lepszym filmem wojennym niż
Pluton czy Czas Apokalipsy? Zupełnie nie rozumiem fenomenu tego filmu- chodzi o to że jest
Wielkiego Kubricka reżysera #2 wszech czasów i po prostu musi być dobry? Bardziej zawyżonej
oceny na razie jeszcze nie widziałam. Przyznam, że obejrzałam 2 jego filmy ( ten i "OSZ" ) i na
prawdę staram się zrozumieć nadal, dlaczego jest tak uznany na filmwebie.. mam nadzieję, że
tylko jego ostatnie filmy są słabe. W każdym razie się nie poddam i dalej będę oglądać kolejne
jego filmy dopóki nie trafię na perełkę.
Wracając do filmu, napiszę teraz co mi się nie podobało i zacznę od początku.
(SPOILER)

Początek filmu jak i jego dalsze rozwinięcie (aż do zabójstwa sierżanta Hartmana, który, swoją
drogą, grał najlepiej w tym filmie) były do przełknięcia, nie zerkałam na zegarek, film mi się nie
dłużył. Były momenty śmieszne, za to jest +. I tutaj dla mnie film mógł się już skończyć.
Pokazanie wojny w Wietnamie- tragedia. Nuda.. nuda, niestety w pewnym momencie musiałam
przerwać oglądanie, bo mojemu ojcu się znudziło (a uwielbia filmy wojenne, jest bardziej
doświadczony ode mnie w tym gatunku ), dokończyłam go dzisiaj, żeby móc ocenić. Tak jak
myślałam potem to samo, znużenie, aż do momentu gdy wybiegali do snajpera i padali na
ziemię.. akcja kompletnie nieudana, bezsensowna. Kolega padł ranny na ziemię - zaczynają
strzelać na oślep- po chwili jeden z nich wybiega bo go ratować, a gdy jeszcze biegnie znowu
strzelają na oślep- na prawdę nie wiem jakim cudem nikt go nie trafił, a snajperowi udało się to za
pierwszym razem. I te kolejne strzały snajpera w rannych,leżących już na ziemi, przedłużanie
śmierci..miało to wywołać dramaturgię, smutek, żal? Ostatnia irracjonalna akcja.. na samym
końcu jak dziewczyna leży w konwulsjach i prosi o śmierć. Szeregowy Joker chwile wcześniej nie
chciał jej zostawiać samej, a później patrzył jak biedaczka się męczy i zwlekał z zabiciem jej..
Chociaż dla mnie jest nie do pomyślenia jak mógł okazać jej żal, skoro ona zabiła jego
przyjaciół/partnerów?
P.S Za dużo cipek i fiutków.. scenarzysta trochę przesadził, jeśli i na początku to było śmieszne
to później stało się po prostu niesmaczne i przesadzone.

ocenił(a) film na 9

Obstawiałem w ciemno, że wchodząc na Twój profil będziesz miała ocenioną Zieloną Milę na 10. Jakoś nie zdziwiłem się zbytnio gdy okazało się, że miałem rację. Dlaczego każdy fan tej szmiry nie zna się kompletnie na kinie? Wymagasz by ktoś podał 3 argumenty, a tymczasem sama nie podajesz ani jednego. Napisałaś, że film Cię w 2 części znudził i trochę zaspojlerowałaś. Jeśli to mają być argumenty na niekorzyść dzieła Kubricka to poprawiłaś mi mocno humor. Daj zarzut to go odeprę, tymczasem i tak już za dużo napisałem, mogłem jedynie stwierdzić, że zaśmiecasz forum tym bezsensownym postem.

użytkownik usunięty
Kamileki

A ja wiedziałam, że zaraz zacznie ktoś oceniać mnie po filmach i zaczną się analityczne wywody na mój temat. Mogę się założyć, że gdyby nie Zielona Mila znalazłbyś coś innego i napisałbyś to samo. Naprawdę staram się zrozumieć fenomen tego filmu, więc oświeć mnie proszę dlaczego jest taki dobry i daruj sobie te przytoczone od kogoś wywody w innym temacie bo już je czytałam. OK, być może nie znam się na kinie , dużo filmów jeszcze nie widziałam, ale jak napisałam to moja opinia.

ocenił(a) film na 9

Ale dlaczego piszesz moja obiektywna. Nasza osobista opinia jest subiektywna. Ale okej, przyznaję że zaznaczyłaś że to tylko Twoja opinia. Dlaczego jest dobry? Bo trafnie analizuje szkolenie wojskowe i działania wojenne na bazie absurdów, irracjonalnych działań (które nie wiedzieć dlaczego przeszkadzają Ci) i specyficznych zachować żołnierzy w ekstremalnych sytuacjach. To taki olbrzymi skrót na temat wartości fabularnej FMJ. Wszystko jest sprawie wyreżyserowane, z dobrą grą aktorską i trafną muzyka. Ale nie mogę się zagłębiać w jakieś większe szczegóły bo tak jak napisałem, nie wiem nawet co dokładnie Ci w tym filmie nie pasuje. Dla Ciebie bezsensowne akcje żołnierzy to minus, ale czy myślisz że wszystko wychodziło żołnierzom w walce? Pójdźmy jeszcze dalej. Ilu widzimy bezpośrednich przeciwników naszych bohaterów z 2 części w tym filmie? Ano jednego. Na dodatek jest to kobieta...Kubrick chciał przecież takimi scenami coś pokazać. Najbardziej oczywiście to, że wojna to piekło, wojna to zło, wojna to jeden wielki absurd, wojna to coś co nie powinno mieć miejsca.

użytkownik usunięty
Kamileki

Naprawdę myślisz że żołnierze na wojnie zachowywali się jak niezdecydowani popaprańcy ? Że strzelali na oślep mając gdzieś czy trafią swojego czy nie ( i to nie w trakcie wielkiego natarcia wroga czy zaskoczenia tylko pojedynczego snajpera). Nie sądzę, żeby na wojnie w Wietnamie byli tacy amatorzy, trzeba być pewnym, a nie zastanawiać się co zrobić, gdy jeden z twoich leży ranny, a w efekcie nie zrobić nic a dodatkowo stracić kolejnego człowieka. Myślę, że ostrzał jednego snajpera to nie jest ta "ekstremalna sytuacja" jak przytoczyłeś i nie wiem dalej czym było spowodowane ich "specyficzne zachowanie". Jestem pewna, że gdyby była taka sytuacja jak w filmie- czyli jeden snajper przeciwko kilku uzbrojonym żołnierzom to nie traciliby naboi na strzelanie na oślep tylko rozegraliby to taktycznie i jak najbardziej ostrożnie, żeby nie stracić więcej ludzi niż tego jednego biednego czarnucha, zwłaszcza, że ich było niewielu. Innych akcji ze strzelaniną (oprócz tej pierwszej,krótkiej po alarmie) sobie nie przypominam dlatego pisałam, że wiało nudą. Analizuje szkolenie wojskowe? Ok. Dobra muzyka. Ok. Z grą aktorską mogłabym polemizować, no ale może właśnie taki był zamysł reżysera, więc nie wnikam. Ale myślę, że mimo wszystko nie o to chodzi w filmie wojennym. Jeśli chodzi w tym filmie o jakieś dogłębne analizy zachowań ludzkich to nie powinien nazywać się dodatkowo filmem psychologicznym?

ocenił(a) film na 9

2 sprawy. On nie wiedzieli do momentu gdy Zwierzak sam się wyrwał z akcją o tym, że tam był tylko 1 snajper. Po drugie stracili co dopiero dowódce, stąd panował chaos i ogólne zamieszanie. Całkiem logiczne to nielogiczne zachowanie żołnierzy w takim wypadku :) Można zauważyć natomiast inną sprawę. Marines to jedni najlepszych żołnierzy piechoty jacy istnieją na tej ziemi, a u Kubricka wydają się prawie amatorami. To świadczy tylko o tym jaki miał stosunek do wojny reżyser. Bądź co bądź nawet Ci świetni marines w takiej sytuacji jak ta w filmie mogliby tak samo się zachować. O to chodziło Kubrickowi.Stworzył taką sytuację w której profesjonalni żołnierze popełniali błędy. Tak jak pisałem - wpływ na to miał chaos spowodowany utraceniem dowódcy i jego zmianą i to że myśleli, że tam jest sporo przeciwników a nie jeden i to w dodatku kobieta. Ogólnie jest to dramat wojenny, psychologiczny raczej nie bo nie na tym opiera się fabuła. Czas apokalipsy jeszcze głębiej analizuje psychikę człowieka, i także jak coś określiłbym go jako dramat wojenny.

użytkownik usunięty
Kamileki

Zgadzam się z Tobą, lecz bądź co bądź uważam, że takie filmy jak ten i Czas Apokalipsy powinny mieć dodatkowo dodany gatunek psychologiczny, myślę że wielu nieporozumień i rozczarowań dałoby się uniknąć i nikt nie nazwałby już tego czy tamtego filmu drętwym lub nudnym, bo wiedziałby czego może się spodziewać.

ocenił(a) film na 9

"W każdym razie się nie poddam i dalej będę oglądać kolejne jego filmy dopóki nie trafię na perełkę. " - Polecam wszystkie. No może nie licząc pierwszego - Strach i pożądanie. Zobacz od Pocałunku mordercy zaczynając każdy jego film. Na pewno trafisz na film Kubricka, który Ci się ogromnie spodoba.

użytkownik usunięty
Kamileki

Dziękuję za wyjaśnienie sensu filmu. I dzięki za radę, postaram się obejrzeć wszystkie jego filmy ( za wyjątkiem pierwszego ;) ). Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

ocenił(a) film na 9

Rozumiem ze film moze sie nie podobac ale nazywanie Full Metal Jacket gniotem to juz przesada

użytkownik usunięty
martin2000

Wbrew pozorom rozumiem znaczenie tego słowa. Widzisz, dla mnie przesadą jest nazywanie go arcydziełem lub rewelacyjnym filmem, a dla Ciebie gniotem, co ja poradzę.

użytkownik usunięty
Kamileki

Próbowała jakoś zaistnieć,ale się jej nie udało

ocenił(a) film na 8
Kamileki

popieram Cię, kobieta z bardzo plebejskim gustem, jak to się mówi: wyżej sra niż dupę ma, co ładnie widać w tym wątku

użytkownik usunięty
mk1993

Co to jest "plebejski"? Czy może zadałam zbyt "plebejskie" pytanie żebyś na nie odpowiedział? Czuję się tak "plebejsko" :( Wybacz mi sarmato, mój "plebejski" gust filmowy niczym nie dorównuje Twojemu :(

ocenił(a) film na 8

prawda, ale wiem o tym, nie musisz mi przypominać

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
renace

To ostre słowa. Czyniąc zło musisz liczyć się z tym, że ono do ciebie wróci.

ocenił(a) film na 10

bo ja wiem czy ostre. Owszem wierzę w karmę, ale irytuje mnie jak ktos sie wypowiada o filmie , ktorego poprostu nie poczuł bądź nie zrozumiał. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
renace

Nie każdy czuje tak samo. Mnie się bardzo podobał.

ocenił(a) film na 10

moze jestem troche opóźniony ,ale jak ktos pisze, ze to kolejny gniot wielkiego kubricka, to pokazuje tylko ,ze z niego szydzi. Dla mnie kazdy jego gniot to wielkie arcydzieło , a największe to lśnienie i oczy szeroko zamkniete.

Polecam przeanalizowanie jego dzieł, jest troche dokumentow nawet, dzisiaj ogladalem "Room 237" . MASAKRA, jestem niemalze pewien ,ze kubrick nakrecil lądowanie na księzycu, ktore bylo jedna wielka mistyfikacją :)

użytkownik usunięty
renace

No nie. Z ostatnim akapitem nie mogę się zgodzić. Amerykanie byli tam chyba łącznie pięć razy. Najlepsze teleskopy pozwalają zobaczyć miejsce pierwszego lądowania i łazik, który zostanie tam do końca wszechświata.

Zerknij: http://archeowiesci.pl/wp-content/uploads/2011/09/Apollo-12.jpg

Nie jest kwestionowany fakt lądowania, jedynie autentyczność pierwszej misji. Być może to wpływ filmu "Koziorożec jeden". Argumenty przemawiające za mistyfikacją analizowano w "Pogromcach mitów", obalając je.
Natomiast rzekomo Rosjanie utajnili pierwszy lot załogowy w wykonaniu Iljuszyna juniora, bo wylądował na terenie Chin. Statek kosmiczny skonfiskowano, a delikwent miał spędzić kilka miesięcy internowany. Podobno istnieją na to dowody z amerykańskich obserwacji radarowych u nasłuchu radiowego. W celach propagandowych fetowano jednak w ZSRR Gagarina jako pierwszego kosmonautę.

użytkownik usunięty
bazant57

Przecież te wszystkie argumenty za fałszerstwem dawno obalono. Mnie wydają się śmieszne i bardzo sensacyjne.

użytkownik usunięty

Widocznie filmy Kubricka to dla ciebie za wysokie loty.Odpuść sobie ich komentowanie i nie kompromituj się więcej

użytkownik usunięty

Niepotrzebnie komentujesz i marnujesz swój czas, bo Twoja wypowiedź nic nie wniosła do tematu. Nie prosiłam Ciebie o radę, więc wiesz co mogę na nią odpowiedzieć ;)
P.S w internecie nie ma czegoś takiego jak "kompromitacja" czy "chęć zaistnienia".

ocenił(a) film na 9

Skąd się takie idiotki jak ty tu biorą? Cała plaga was jest.

użytkownik usunięty
krzysiekk123

Tytuł i część wypowiedzi w pierwszym akapicie to czysta prowokacja, aż dziw, że nikt tego nie zauważył . Nudziło mi się, ale już nie będę prowadziła dyskusji w tym temacie, nie ma sensu odpowiadanie na wasze posty(które nie są na temat filmu) i uważam go za zamknięty. Widać , że co poniektórych uraziłam, innych zniesmaczyłam a jeszcze u innych wzbudziłam politowanie. 4/5 osób nawet nie próbowało dyskutować. Możecie go zgłaszać, usuwać, cokolwiek, a wasze obelgi mi naprawdę nie robią, Wiem, że inaczej wyglądała by rozmowa niewirtualna.

ocenił(a) film na 9

Kobiet nie bije.

ocenił(a) film na 9
krzysiekk123

Chamico.

użytkownik usunięty
krzysiekk123

A co pobiłbyś mnie przez internet jakbym była facetem napinaczu? Już lepiej daj sobie spokój z tą dyskusją i weź coś na uspokojenie skoro tak na Ciebie działam.. herbatka z melissą czy liczenie do 10?

ocenił(a) film na 9

No jasne ze bym wtedy pobił. Tylko tak można wbić niektórym inteligencję.

użytkownik usunięty
krzysiekk123

Gdyby tylko tak było jak piszesz.. to by było piękne :)

ocenił(a) film na 9

Znam piękniejsze rzeczy jakie możemy porobić :D.

ocenił(a) film na 8

Mnie też szczególnie ten film nie zachwycił. Wiem, co autor chciał przekazać, jednak w tym filmie nie było jako takiej zwartej fabuły, ot coś się działo, pojechali na misję, pomarło ich trochę, popełnili błędy... Szeregowiec Ryan był bardziej ciekawy. Mimo wszystko pierwsza część filmu (o szkoleniu) była świetna.

ocenił(a) film na 7

z tym snajperem to wydaje mi sie celowe wiesz-chodziło o to żeby utrzymać go przy życiu tak sie robi-rani tak żeby nie mógł sie ruszyć, ale był przytomny i wzywał pomocy-tym sposobem zwabia kolejnych kolegów do odstrzału, którzy chcą mu pomóc..gdzieś to już widziałem więc to rozsądne zagranie...

użytkownik usunięty
everyman84

ok już rozumiem , dziękuję.

Co się tyczy senariusza - powstał na podstawie książki Hasfroda "The Short-Timers" i jest w zasadzie jej okrojonym odwzorowaniem, na tyle okrojonym, że Hasford wycofał się z brania udziału w odbieraniu nagród za film (a może Kubrick na tyle umniejszył rolę Hasforda w powstawaniu scenariusza). Czego mniej jest w filmie, a więcej w książce? Bezsensu wojny, niezdecydowania żołnierzy, fermentu we własnych szeregach, okrucieństwa wroga, wobec wroga i podczas szkolenia jeszcze w kraju + penisy i waginy. Słowem wszystko to, co Ci się w filmie nie spodobało. Czy Hasford koloryzował pisząc swoje książki? W drugiej części niedokończonej trylogii z pewnością, w pierwszej - niewykluczone. Natomiast biorąc poprawkę na straty po obu stronach, na udział w wojnie 19-latków, którzy z dala od domu, widząc okrucieństwo wojny w Wietnamie, coraz dalej odbiegali od zachowań "cywilizowanych", można przyjąć, opierając się na wspomnieniach innych weteranów, że tak właśnie było jak w filmie Kubricka.

użytkownik usunięty
gambulator

I na taką odpowiedź czekałam.. dziękuję :)

ocenił(a) film na 10

Cóż droga Claudio,ten pociąg już dawno odjechał.Ten film od dawna uważany jest za arcydzieło i nic tego nie zmieni.Nie zmieni tego Twój tata zasypiający podczas seansu,ani nawet zasypiająca mama,wujek,dziadek czy babcia.Nawet gdyby cała Twoja gmina na nim zasnęła,to raczej niczego nie zmienia.Film jest genialny.Oczywiście swoją opinię możesz wyrazić ale nie rób tego w formie prawdy objawionej,lub że wiesz czegoś czego inni nie wiedzą.Kiedy Tarantino,Scorsese,Fincher czy Ridley Scott uważają ten film za arcydzieło,a po drugiej stronie mamy Claudię145,która uważa że arcydziełem nie jest..........czujesz tą dysproporcję?pozdr.bez urazy

ocenił(a) film na 8
llama777

Zapewne do tych wymienionych nazwisk nie łapią się Michael Cimino, Oliver Stone i Francis Ford Coppola... Każdy ich film wojenny jest o klasę lepszy, a Czas Apokalipsy to film, którym Coppola zjada Kubricka na śniadanie.

użytkownik usunięty

1) Nie wiem, czy jest sens polemizować z kobietą?
2) Film a realizm wojny to dla mnie dwie różne rzeczy. Film ma dobrze pokazywać wojnę.
3) C*ipki i Marysia P*izdalska to perełki.

ocenił(a) film na 9

Beka z drugiej części twojej wypowiedzi. Tej o części filmu ze snajperem. Widać, że nic z niej nie zrozumiałaś.

PS. Hejtowanie tego co jest uznane i cenione nie powoduje automatycznie, że masz rację xD

użytkownik usunięty
Cerberus094

Ty lepiej nie używaj tego głupiego anglicyzmu "hejtowanie". Dziewczyna, bo to chyba coś bardzo młodego, jest głupiutka. i nic więcej.

użytkownik usunięty

nie musi Ci się ten film podobać, ale od razu pisać pisać, że to filmy Kubricka to GNIOTY to całkowite przegięcie i przesada.... to za to dostajesz te hejty, a nie za gust... ... wszystko można napisać, ale nie tak prostacko i prymitywnie jak Ty... ... :/

użytkownik usunięty

Ty też nie pisz "hejty", bo dam ci minusa. Co za słowo...

Jak zwykle w temacie w którym podejmowany jest jakiś "klasyk", wszyscy którzy taki film oceniają negatywnie, sa sprowadzani przez fanbojow to "plebsu", jakie to typowe :). Na takich pseudo-znawcow, którym wystarczy nazwisko reżysera i rok produkcji, żeby juz się filmem "jarac", szkoda zwyczajnie czasu, bo jak ktoś ma betonowy leb to nic do niego nie dotrze.
FMJ to srednia produkcja i to mocno naciagana srednia. Nie ratuje jej R. Lee Ermey, muzyka ani "klimat wojny", bo w ogolnym rozrachunku wygląda to kiepsko. Slaba gra aktorska, głupawe sceny akcji pozbawione sensu i logiki, i przede wszystkim dluzace się nudne sceny, przy których człowiek zastanawia się ile jeszcze do końca. W tematyce Wietnamu i ogolnie wojny jest wiele lepszych produkcji, no ale skoro Kubrick, to trzeba klaskac uszami jak mocno tylko się da :). Pozdrawiam tru koneserow kina dla których nazwisko reżysera to instant dyszka przy każdym tytule.

użytkownik usunięty
man_with_no_name

W filmie Kubrick celowo wymieszał gatunki. Powiedziałbym nawet, że celowo przerysował niektóre sprawy, jak dialogi, postaci czy sceny batalistyczne. Nie przerysował natomiast życia w koszarach. Relacje międzyludzki w koszarach pokazują, dlaczego potem żołnierze byli jacy byli. Koszary nauczyły ich wybierać zło albo dbać o własne tyłki.

W takim sam sposób można zresztą skrytykować "Mechaniczną pomarańczę". Mnie irytuje poziom kamery wideo. Niektórych scen nie przepuszczono przez filtr i nie rozmazano i wygląda to dość osobliwie. Wszystko zależy od tego, jaki filtr polaryzacyjny zostanie użyty. To na marginesie. Mnie zastanawiało, dlaczego w "Odysei" pokazał najgorszą stronę człowieka? Kubrick kręci tak każdy film.

W ogóle warto przyjrzeć się paradygmatom kina Kubricka. Przede wszystkim fatalizm albo jeszcze lepiej - przekonanie, że masz niewielki wpływ na to, co się stanie w twoim życiu. Czasami go to irytowało, czasem frapowało, a pod koniec życia chyba się z taką własną tezą pogodził.

Celowo nie odniosłem się do Twoim argumentów. Za to pokazałem, jak widzę kino Kubricka.

Chciałem wszystkich przeprosić za moje zachowanie na tym forum. Trollowałem, pomawiałem adwersarzy bezpodstawnie, dublowałem konta w celu manipulacji rankingami. Ale wiecie że, jestem niskim, zakompleksionym chłopcem który lubi się masturbować na widok lalki Barbie, których ma w domu całą kolekcję. Jak wiecie, gustuje w filmach o lalkach Barbie. W domu mam nawet taką wielką gumową, różową pusta lalkę Barbie która zastępuje mi prawdziwą kobietę. Z racji że się nie widzieliśmy 2 tygodnie, a ja byłem że tak powiem niedysponowany, a co gorsza mój penis ma 2 centymetry długości, wiec się tylko całowaliśmy; z pół godziny, w końcu rozebrałem lalkę Barbie żeby pokazała mi piersi..zacząłem je całować i strzeliłem w spodnie. Lubię również trzymać się za żołędzia i ruszać napletkiem, a żołądź to wychodzi a to się chowa, a na Barbie jest mleko, ale wtedy kiedy patrzę na gumową, różową lalę Barbie.

użytkownik usunięty
Isuroku_Yamamoto

Nie martw się. Przynajmniej masz kręgosłup i jakiś cel w życiu. Większość krytykujących nic nie potrafi.

użytkownik usunięty
Isuroku_Yamamoto

Tak jak napisałem powyżej. Jest dobrze, a reszta to ...

ocenił(a) film na 10

Skąd się biorą takie tępe strzały ?