Moja obiektywna opinia. "Genialny", "Najlepszy film wojenny"- takie opinie i średnia 8.1 ( ?! )
zachęciły mnie do obejrzenia tego filmu, co było tylko stratą czasu.. Moje pytanie do "znafców" i
nie tylko: Umiecie podać choć 3 argumenty dlaczego ten film jest lepszym filmem wojennym niż
Pluton czy Czas Apokalipsy? Zupełnie nie rozumiem fenomenu tego filmu- chodzi o to że jest
Wielkiego Kubricka reżysera #2 wszech czasów i po prostu musi być dobry? Bardziej zawyżonej
oceny na razie jeszcze nie widziałam. Przyznam, że obejrzałam 2 jego filmy ( ten i "OSZ" ) i na
prawdę staram się zrozumieć nadal, dlaczego jest tak uznany na filmwebie.. mam nadzieję, że
tylko jego ostatnie filmy są słabe. W każdym razie się nie poddam i dalej będę oglądać kolejne
jego filmy dopóki nie trafię na perełkę.
Wracając do filmu, napiszę teraz co mi się nie podobało i zacznę od początku.
(SPOILER)
Początek filmu jak i jego dalsze rozwinięcie (aż do zabójstwa sierżanta Hartmana, który, swoją
drogą, grał najlepiej w tym filmie) były do przełknięcia, nie zerkałam na zegarek, film mi się nie
dłużył. Były momenty śmieszne, za to jest +. I tutaj dla mnie film mógł się już skończyć.
Pokazanie wojny w Wietnamie- tragedia. Nuda.. nuda, niestety w pewnym momencie musiałam
przerwać oglądanie, bo mojemu ojcu się znudziło (a uwielbia filmy wojenne, jest bardziej
doświadczony ode mnie w tym gatunku ), dokończyłam go dzisiaj, żeby móc ocenić. Tak jak
myślałam potem to samo, znużenie, aż do momentu gdy wybiegali do snajpera i padali na
ziemię.. akcja kompletnie nieudana, bezsensowna. Kolega padł ranny na ziemię - zaczynają
strzelać na oślep- po chwili jeden z nich wybiega bo go ratować, a gdy jeszcze biegnie znowu
strzelają na oślep- na prawdę nie wiem jakim cudem nikt go nie trafił, a snajperowi udało się to za
pierwszym razem. I te kolejne strzały snajpera w rannych,leżących już na ziemi, przedłużanie
śmierci..miało to wywołać dramaturgię, smutek, żal? Ostatnia irracjonalna akcja.. na samym
końcu jak dziewczyna leży w konwulsjach i prosi o śmierć. Szeregowy Joker chwile wcześniej nie
chciał jej zostawiać samej, a później patrzył jak biedaczka się męczy i zwlekał z zabiciem jej..
Chociaż dla mnie jest nie do pomyślenia jak mógł okazać jej żal, skoro ona zabiła jego
przyjaciół/partnerów?
P.S Za dużo cipek i fiutków.. scenarzysta trochę przesadził, jeśli i na początku to było śmieszne
to później stało się po prostu niesmaczne i przesadzone.
Czyli jak ten murzyn wyciąga swojego penia, aby pokazać tej prostytutce przy kumplach, że nie musi się bać jego rozmiaru, to twoim zdaniem nie film wojenny? To co?
99,9% ludzi zachwycających się twórczością Kubricka nie ma zielonego pojęcia o jego filmach o czym tak naprawdę są bo on jako jeden z nielicznych potrafił po przez jakąś historie pokazać coś zupełnie innego, sam pewni bym był w tych 99.9% ludzi ale los chciał inaczej ;) o czym jest ten film...? nie chce mi się tu rozpisywać ale ogólnie chodzi o ideologię
Przesłanie tego filmu jest perfidnie przejrzyste i klarowne: Kubrick obala mit amerykańskich chłopców ze śliczną trąbką w tle.Takich chłopców znajdziemy w każdym państwie, co ,to dopiero wstali od kompa ,bo już wyrżnęli 2tyś. wirtualnych komandosów . Full Metal Jacket : w slangu marines - kompletnie uzbrojony w pełni wyszkolony ,gotowy do walki.Ale w zderzeniu z rzeczywistością : w pełni gotowy na co? żeby narobić w gacie, nadepnąć na minę za wojskowa latryną i jeśli nawet przeżyje .będzie miał tak zryty beret. że do końca życia jazda na psychotropach lub prochach.[współcześnie co trzeci marines wracający z Afganistanu ląduje na 2 -3 mieś na odział zamknięty w Worms]. W imię czego ginąć ,być armatnim mięsem ,bo mają problem z mafijnymi strefami wpływów np: bank GOLDMAN SACHS I GAZPROM ? Szefowie tych instytucji jeśli mają problem, niech staną na ringu na jakiejś ziemi niczyjej i złapią się za łby ,a transmisja na żywo z tej dwuosobowej wojny powinna być transmitowana przez wszystkie możliwe światowe media. A wracając do filmu; jest on kapitalnym ,ponadczasowym hymnem A N T Y W O J E N N Y M.