Za dużo gadania, przemyśleń itp.
W poprzedniku akcja i parę zdań, tak aby poczuć klimat postapo. Tutaj jakieś pieprzenie na temat życia, idei, zachowań... Bla bla bla.
Reżyser chyba chciał zrobić "ambitny" film, zamiast zajebistej kontynuacji. Szkoda :(
I brakuje muzyki z "jedynki", gitarzysty, chociażby na chwilę.