POTWIERDZAM!
Nic nie nadaje tyle klimatu filmowi jak pełna widownia, wśród zebranej na sali wesołej gawiedzi można usłyszeć zabawniejsze rzeczy niż w filmie. Rechot nieinteligentnych przedstawicieli naszego gatunku i odgłosy dławienia się popcornem świetnie współgrają z wydarzeniami na ekranie. Jak kolega wyżej napisał, szczególne okoliczności też wpływają na odbiór filmu. Najlepiej wejść do sali w stanie skrajnego upojenia alkoholem tudzież innymi środkami po ostrej imprezie. Wtedy po zamknięciu lewego oka, zatkaniu prawego ucha i przekręcenia głowy w prawo film wydaje się być o wiele lepszy.
Pozdrawiam i życzę udanego seansu :)
Cóż za uderzenie - gratuluję siły słowa. A tak serio - jest po seansie i nie życzę sobie personalnych ciosów w moją stronę. To nie recenzja a moje osobiste spostrzeżenie ... ot tyle - bo w przeciwieństwie do innych zalanych w trupa na imprezie sylwestrowej, od lat wybieram kino, gdzie nikt nie spożywa procentów a podobnie do mnie ... spędza ten szczególny moment przed dużym ekranem. Zabawa widowni nie ma więc źródła w alkoholu, a zwyczajnie wynika z potrzeby chwili. Jak film jest słaby, to ludzie po prostu to głośno komentują. Nikt nie przychodzi do kina w noc sylwestrową, by jak to tam ująłeś - na...ć się. Bez odzewu, ale włącz chłopie myślenie.
Mam coraz więcej przekonania, że wielu komentujących nie ogląda żadnego filmu. Czytają recenzję, albo nawet nie czytają i piszą bzdety. Żal czytać tę niby ynteligentne wypociny :(
Widuję tego typu komentarze pod niektórymi filmami, ale mam wrażenie, że one są jeszcze gorszą recenzją, niż gdyby napisać po prostu, że "filmy był nie najlepszy". No bo co to znaczy? Że trzeba się najebać, bo na trzeźwo nie da się go oglądać? Że trzeba wtopić się w pijaną tłuszczę i rezonować z jej odruchami? Bosh, to musi być chyba najgorsza obelga dla twórcy...
Nie, tego filmu nie trzeba oglądać. A nawet nie należy. Chyba że ktoś bardzo potrzebuje dowodów zebranych własnymi zmysłami.
Beznadziejna riposta. Po co? Czyżby aż tak nieudany był u Ciebie ten szczególny wieczór u noc. Włącz myślenie - nikt do kina nie przychodzi się naj...ć w Noc Sylwestrową. Właśnie w taką noc widownia to prawdziwi kinomani. A śmiech i komentarze wynikają ze szczególnej sytuacji, nie naj....bania. Współczuję braku zrozumienia mojej skromnej wypowiedzi. Nie to miałam na celu. Wiesz, jeśli ktoś chce się faktycznie tylko upić, nie wybiera kina.
Film trzeba obejrzeć, żeby napisać chociaż te dwa zdania. W sumie minęło już trochę czasu i kilka tekstów pozostało w pamięci, więc nie jest źle k nie zmienię swojej oceny.
Na przyszłość polecam więcej luzu, bo się zapętlisz w słowach ...