dlaczego Lubaszenko ma taką obsesję z Czechami ??. W '' Weekendzie'' grał pana Czeskiego i tam też była walizka, a tutaj też pierdzieli coś po czesku. Czy to ma być jakaś aluzja do czegoś ??
Nie doszukiwałbym się sensu tam gdzie go zwyczajnie być nie może :) Walizka to w sumie dość powszechny motyw w "komediach" gangsterskich nawet w rodzimych realiach:
- "Chłopaki nie płaczą" - walizka
- "Czas surferów" - walizka
- "Weekend" - walizka
- "Futro z misia" - walizka
Pewnie jeszcze dałoby radę wymienić kilka tytułów, ale te wymienione w zupełności wystarczą, by dojść do wniosku, że to tylko opieranie się o utarte schematy.
A co do ksywy Lubaszenki z "Weekendu" to nie wiadomo czy została mu taka przydzielona czy sam sobie nadał i czy w ogóle ma to jakieś odniesienie do wspomnianych przez Ciebie akcji z "Futra z misia". Jakby miałaby to być jakaś aluzja czy coś to pewnie wyszłoby to w jakichś dogryzających żarcikach niskich lotów jakby taki był cel, a tu są góry, specyficzny klimacik, więc bardziej mi to wychodzi na zbieg okoliczności niż na jakieś subliminale i zakamuflowany przekaz:) Ale tego filmu nie widziałem, więc nie wiem co tam dokładnie powiedział, a to mogłoby rzucić jakieś światło na sprawę, ale dla mnie to jest zbieg okoliczności.
W przeszłości dostał Czeskiego Lwa, więc może ksywa z "Weekendu" i te wstawki z tego filmu to jakieś odniesienie do tej nagrody? Nie wiem :)