Wszyscy ci "pseudo emerytowani aktorzy" co wzięli kasę. Bo ja mogę zrozumieć "rezysera" co zawsze był drugi i musi się odkuć więc bierze znane gęby i ma nadzieje że te załatwią wszytko. Ale ci co kiedyś mogli się nazywać aktorami biorą udział w czymś takim.... porażka. "Nie chodzę na polskie filmy do kina"
Skoro tylko takie znasz polskie filmy to mogę Ci tylko pogratulować gustu. Ja w ostatnich latach zauważyłem trend rosnący jeśli chodzi o polskie kino. Najlepszy wg mnie powinien swego czasu kandydować do Oscarów, była Zimna wojna, Jestem mordercą ,Cicha noc, Boże Ciało.
A co to wstyd u aktora? Wzięcie kolejnej chały? Ilu odmawia? Czy ktoś w ogóle odmawia? Czy może jakaś ryzykowna rola? Tutaj gro obsady jest po znajomości i oni nie weszli w ten projekt z powodu poziomu artystycznego...Zrobili kilka filmów, po latach robią kolejny, spoko, ja to szanuję, bo fajnie jest coś zrobić po latach, ale to z góry nie znaczy, że będzie dobre. Zwracam na to uwagę, ale też nie będę ingerował we współpracę. Chcą jechać na sentymencie? Spoko, ale bez zaproponowania czegoś więcej zbiorą klapsa w cztery litery i tak się może skończyć. Jak sam bym robił film to tylko ze znajomymi i może kiedyś zrobię :) A że poziom będzie inny to może być nomka do tego chłopka, jak mu tam? Oskara?
Marian Opania odmówił zagrania w "Smoleńsku", Bogusław Linda w "Pokłosiu", a Janusz Rewiński w 1999 nie zechciał być Ferdkiem Kiepskim. Więc czasami niektórzy odmawiają.