"Dziewięć lat później Beth przypadkowo spotyka dwunastoletniego chłopca, w którym rozpoznaje zaginionego Bena. Chłopiec został adoptowany dawno temu i nie pamięta swej prawdziwej rodziny." Jakim cudem 12-latek w ciągu 9 lat jest w stanie zapomnieć swoją biologiczną rodzinę? Przecież to nie jest kilkulatek któremu można wszystko wmówić i "wymazać pamięć", tylko duży dorastający chłopiec który rozumie co się dzieje wokół niego.