Bogactwo treści w tym skromnym anime jest zadziwiające. W ciągu niespełna pół godziny przenosimy się w świat Makoto Shinkai'ego, aby przypomnieć sobie istotę i prostotę piękna. Makoto z barokową fantazją bawi się światlocieniem przez co jego obraz nasycony jest refleksami światła i cieniami. Każda chwila spędzona z...

Najgorzej narysowane twarze jakie do tej pory widziałam w anime.

Moim zdaniem, obok oryginału powinno się znajdować tłumaczenie tytułu.
Tłumaczenie angielskie - "Voices of a Distant Star", lub polskie, dosłowne, "Głos gwiazdy".

Niewielu użytkowników zna japoński, a zazwyczaj, tytuł pełni istotną funkcję w odbiorze filmu przez widza.

jedna osoba powaga ?no to ładnie ale się musial napracować
jeszcze musze raz powtórzyć bo spoko

Jedna z najwspanialszych opowieści o miłości jakie widziałem. Prosta, szczera i piękna.

Zakochani rodzieleni przez przestrzeń i czas... Brzmi banalnie ale SPOSÓB w jaki ta historia zostało opowiedziane to absolutne arcydzieło. Czy widzimy na ekranie prozę życia, czy piękne widoki, czy krew i walkę - cały czas...

Pomimo że to krótkomatrażowa produkcja miałem wrażenie że siedziałem przed ekranem 3 godziny. Zainteresował mnie z powodu czasu, tła i miejsca akcji, ale później to się nie liczyło, bo historia tych dwojga młodch ludzi którzy kontaktują się ze sobą przez czas i przestrzeń poprostu porusza. Tyle czasu oczekiwania na...

Te try rzeczy sprawiły, że pokochałam ten film. Soundtrack jest przecudowny, postacie trochę niedpracowane ale tło na jakim są wyrównuje stratę wynikającą z ich wyglądu. I oczywiście historia uczucia, które przekoczyło granicę przestrzeni.

Obejrzałam inne prace tego reżysera - niewiarygodne, że on to wszystko robi...

...a jeśli jeszcze wziąźć poprawkę na to, że zrobił to jeden człowiek - nic tylko czapki z głów... Krótkie i piękne (i nie powinno raczej być dłuższe). Jedno z tych nielicznych anime, na których prawie się popłakałem :)

J.w.

historia ta sama, wygląda dosyć podobnie (nie jestem pewien bo jeszcze nie oglądałem)

Nie będę pisała elaboratu. Mangę czytałam wiele lat temu i od razu ją pokochałam, ale po oglądnięciu anime musiałam ją odszukać, by się zastanowić czy ja wtedy byłam głupia myśląc, że cała historia jest przepiękna, czy po prostu tutaj popełniono jakąś pomyłkę. Powiem tak, spodziewałam się czegoś powalającego po anime...

Mówiąc krótko i bez ogródek: produkt zdecydowanie przereklamowany. Fakt, że prawie w całości stworzył to jeden człowiek, jest bez wątpienia na plus, ale to nie wystarczy. Fabuła, wbrew temu co można przeczytać na różnych portalach, nie jest wcale superoryginalna i nadzwyczaj odkrywcza. Gdyby trwało to dłużej, było by...