Snooop z ziomkami opowiada dla Netflix historię G-funku jako gatunku który spopularyzował rap na zachodnim wybrzeżu (wcześniej rządził Nowy Jork, serce rapu w stanach, a został rozjechany po kilku latach, bo w LA nie były popularne rapsy o życiu, ale o melanżach na Long Beach i nawet biali przestali się go bać ).
Ogólnie polecam jak ktoś zna historię. Bo w materiale jest prezentowany tylko wyrywek, jest trochę pierdół, jak niestety stary już Snoop mówił jak to sprzedawał cukierki za dzieciaka i było ciężko, gdzie pewnie dillował crackiem od jakiś pimpów, tylko teraz się "wybiela" wszystko jak się da. Tak samo trochę smutów jaka to policja zła, gdzie jak wiadomo to byli prawdziwi OG ganstas i się nie cackali, zresztą większość zginęła w młodym wieku.
Dobra Essa.