Dostałem tego co chciałem - film nie grzeszy inteligencją (jak 99% letnich hitów) ale ogląda sie świetnie. Efekty znakomite (poprawili to co w trailerach raziło w oczy) - parkour po ulicach Paryża wgniata w fotel, zwłaszcza że Sommers wie jak kręcić efektowne sceny. Co do aktorów - mają ładnie wyglądać i to im wychodzi (zwłaszcza Scarlett i Baronesa).
Minusy to na pewno scenariusz - pełen dziur (lód z tego co wiem nie tonie). W kilku miejscach chciałem paść ze śmiechu (jak doktorek ujawnia swoją tożsamość to myślałem że powie: jestem twoim ojcem:) ) No i aktorzy którzy jak mówiłem gł. wyglądają a nie graja.
Ogólnie lepsza zabawa niż na Transformers 2 - 8/10. Czekam na część 2.
W sumie to się z Tobą zgadzam ale nie do końca! :-) Efekty faktycznie fajniusie ale pościg po Paryżu trąci trochę mychą(widać spece od efektów trochę nie dali rady-a powinni brać przykład właśnie z Transformersów!);-) Scenariusz faktycznie pełen niedoróbek ale jest to produkcja raczej dla fanów G.I. Joe. Ja oceniam na 7/10. :-) Ps. Ogromny plus dla Pana Sommersa za...obsadę aktorów z...Mumii!!!(naliczyłem 4 osoby łącznie z B. Fraserem!) ;-) Pozdrówka dla fanów filmów pełnych efektów! Teddy
Brawo za pewne oko!!! :-) Jednak reżyserzy przyzwyczajają się do swoich aktorów, nie ma co! :-)