W ogóle ludzie źle podchodzą do tego filmu. G.I.Joe to była (i chyba jest nadal) seria zabawek produkowanych przez Hasbro. Do zabawek dołączono lat temu.... 20? No jakoś tak.... więc dołączono historię, zrobili kreskówkę, komiksy i wszystko się bardzo dobrze sprzedawało. Super elitarna jednostka wojskowa walcząca z super organizacją terrorystyczą przy pomocy super nowoczesnych broni i pojazdów.
Dlaczego przy ekranizacji filmu aktorskiego mieliby coś z tego zmieniać? To jest film o zabawkach (w przenośni oczywiście), skierowany głównie do młodszej widowni, ale ma też kilka momentów dla "starszych".
Fabuła średnia, bo ona w filmie nie jest ważna. Efekty świetne, tak przynajmniej u mnie w kinie wyglądały. Poza tym czysta akcja.
No i oczywiście dzieci nakręcone filmem śmigają do sklepu po zabawki G.I.Joe. I o to chodzi.