Jak lód mógł spadać na tą całą bazę podwodną, skoro lód w wodzie pływa :/ czy Ci amerykańscy idioci nie słyszeli nigdy o górach lodowych?
Słuszna spostrzeżenie. To się nazywa fizyka, coś czego nie uczą na studiach humanistycznych, a w średniej i podstawówce powierzchownie. Dlatego i u nas się znajdzie tłum debili, którzy w to uwierzą. Ale efekty, panienki fajne i nic po za tym.
dzizas to tylko film... to że nie bazuje na prawdzie wiadomo od pierwszej akcji filmu... :|
To, że nie bazuje na prawdzie to oczywiście wiadomo - zgadza się.
Co innego jednak fakt, że zaprzecza prawom fizyki, to już jest przesada...
Dla "amerykanskich debili" może i bez różnicy. Podobało by ci się jakby nurka styropian przygniótł na dnie jeziora/morza(z wodą), albo krople wody unoszące się w przestrzeni kosmicznej?
Co innego że film ma swoje własne prawa, a co innego jak jest zrobiony, albo przez idiotów, albo dla właśnie debili. Pewne rzeczy da się zrozumieć w filmach i przymknąć oko jak np. Bond, ale to faktycznie było głupie;d
równie dobrze ktoś mógł mieć kutasa na czole, bo nikt z ekipy filmowej nie znał podstawowej fizjologi człowieka i zrobili tak, bo wydawało się ok.
Jak oglądacie!!! Przegapiliście moment, w którym mówili że konstrukcja ze stali i lodu a nie sam lód. Nic w tym więc dziwnego, że tonie.
widziałeś kiedyś konstrukcje stali z lodem, która wygląda tak jak w filmie, bo ja nie:) Dobrze, że gówna nie robili z adamantium i prezerwatyw z kewlaru na wypadek, gdyby jakaś panna miała przy drugich wargach zęby:D
Sęk w tym,że w Matrixie sensownie wytłumaczyli wariacje na temat fizyki a jak wytłumaczysz to,że lód tonie skoro nie tonie?Durnota.To tak jakby pokazać,że deszcz pada nie z chmur tylko z ziemi.Nie raziło by cie to?
ja tam w ogóle parę dziwnych rzeczy widziałam... myślałam, że z tego filmu będzie coś lepszego. nie był zły, ale w pewnym sensie prymitywny, bo zbyt przewidywalny i powielający obraz wojska przyszłości jaki już gdzieś kiedyś pewnie widzieliście. I aktor grający Duke'a- ma chyba jakiś problem z twarzą, bo nawet jak jest szczęśliwy, to nie widać.
A ja tam jakoś nie widziałem jakichś nurkujących lodowców, bo na takich filmach nie zwracam uwagi na takie duperele.
Ale jak dla mnie to jak by wrzucić spory kawał lodu do wody to na pewną głębokość na pewno się zanurzy, co się potem z nim stanie? to już chyba nie było tak ważne dla fabuły skoro twórcy nie pokazali tekoż ciekawego zjawiska;)
Znaleźli się fizycy i chemicy...średnia wieku pewnie 15lat :D
Ludzie filmy mają przede wszystkim odmużczać i odprężać, a jeżeli Wy szukacie głębszego sensu w filmie to w żadnym go nie znajdziecie, bo jeśli jakiś wyda się wam sensowny - znajdzie się inny biolog czy seksuolog i wytknie wam reżyserskie błędy :)
Jak chcecie coś sensownego to Discovery proponuje całą gamę ciekawych dokumentów.
Mnie osobiście film się podobał, chociaż nie jest najznakomitszy:)
Znaleźli się fizycy i chemicy...średnia wieku pewnie 15lat :D
Ludzie filmy mają przede wszystkim odmóżczać i odprężać, a jeżeli Wy szukacie głębszego sensu w filmie to w żadnym go nie znajdziecie, bo jeśli jakiś wyda się wam sensowny - znajdzie się inny biolog czy seksuolog i wytknie wam reżyserskie błędy :)
Jak chcecie coś sensownego to Discovery proponuje całą gamę ciekawych dokumentów.
Mnie osobiście film się podobał, chociaż nie jest najznakomitszy:)
chyba sama masz 15 lat, bo w tym wieku same się takie filmy ogląda. I jak się w taki sposób przy takich filmach odmóżdżasz to już z tego mózgu chyba ci nic nie zostało :P
a film 4/10, chała!!
Mymy ale dowcipny jesteś:) i normalnie tak mi dogryzłeś, że płaczę teraz w kącie:)
Sądząc po Twoim zdjęciu jednak w ten wiek trafiłam, co Cię zresztą bardzo ubodło:)
I jak chcesz kogoś zbrukać to pierw czytaj dokładnie wypowiedzi, ponieważ pisałam, że filmy (a nie konkretnie ten) mają odmóżdżać. No ale jeżeli ty szukasz w filmach sensu, życia to bardzo przepraszam, że Ci moją wypowiedzią uraziłam.
Może się pochwalisz jakie Twoim zdaniem filmy są dobre?
nie ocenia się książki po okładce moja droga :p mam 24 lata ;)
ty mnie pytasz o dobre filmy?? to żadnych nie widziałaś????? proponuję: Lot nad kukułczym gniazdem, Czas apokalipsy, Pluton, Filadelfia, Miasto Boga, Lista Schindlera, Prestiż, Requiem dla snu, Bękarty wojny, Forest Gump. Oglądałaś któryś? to tylko kilka które mi przyszły aktualnie do głowy.
Tyle :)
a propos lodu, to nie dość że jest lżejszy od wody i nie zatonie to na dodatek to było na morzu albo oceanie, a wody te są słone (większa wyporność), więc tym bardziej bujda ;)
Ok;) Większość z tych filmów widziałam ale dziękuję za propozycje.
A tak poza tym, to chyba jesteś zwolennikiem wygłaszania własnego zdania na temat filmów. Więc w sumie nie rozumiem dlaczego przyczepiłeś się akurat mnie:) Ale niech Ci będzie. W każdym bądź razie głębi doszukuję się w ambitniejszych filmach a nie w hollywoodzkich superprodukcjach naszpikowanych efektami specjalnymi:)
Tobie polecam (o ile nie widziałeś) Franklyn bo widzę, że lubimy podobne filmy.
I nie wyzywaj od bezmózgów kogoś kogo nie znasz, bo jak sam pisałeś każdy ma prawo do własnej opinii. Nie wiesz jakie filmy lubię i dlaczego, a oglądam generalnie wszystko bo lubię poszerzać swoją wiedzę filmową.
Co do lodu to odsyłam do wcześniejszych tematów m.in.
http://www.filmweb.pl/topic/1259926/Jedno+małe+pytanie+z+fizyki+(Uwaga+SPOLIER). html
Ja mogę tylko jeszcze raz potwierdzić, że lód z ciężkiej wody tonie. Sam film zaś porównuję z innymi megasuperhiper produkcjami z ostatniego czasu, czyli np. takim Transformers. I w zestawieniu z takimi "tranzystorami" G.I.Joe wypada moim zdaniem świetnie. Przyjemnie mi się to oglądało, czułem się nieco jak na Gwiezdnych Wojnach, chociaż walczyli w wodzie a nie w kosmosie a zamiast rycerzy Jedi byli Ninja Joe/Cobra. Parę trupów nawet padło. Generalnie niezbyt wymagające, relaksujące kino a oceniam 7/10.
pewnie ten lód nie mógł spadać nie wiem nie jestem i nigdy nie byłem dobry z fizyki ale jakie to ma w ogóle znaczenie?po co w ogóle szukać błdów w filmach wyjaśnijcie mi to bo tego ni rozumiem?
Haha, wywiązała się tu strasznie śmieszna i bezpłodna dyskusja dotycząca lodu :-).
Tymczasem nikt zdaje się nie dostrzegać, że większość scen w tym filmie (i wszystkie dialogi) śa maksymalnie plastikowe i ironiczne i BYŁO TO ZAMIERZONE. Nie wiem kto mógłby potaktować poważnie te absurdalne "kung-fu retrospekcje" albo legendarną już dla mnie scenę "you will call me commander" ;-)... W tym kontekście lód, który nie unosi się na powierzchni wody nie budzi mojego oburzenia.
7/10 i czekam na kontynuację.
Też mnie rozbawiło zjawisko tonącego lodu, ale jak ktoś wcześniej zauważył było wspomniane że to jest lód + stal. Baza kobry składała się z części pod lodem powiedzmy 'zaopatrzeniowej' ('hangar' na samoloty i wejście w lodowej jaskini) i windy która prowadziła do części podwodnej. Zatem lód w 'wkładką' cięższa od jego wyporności będzie tonąc.
Co do filmu jako takiego spodziewałem się ze będzie gorszy, ale miło się rozczarowałem. Wybitne kino to to nie jest ale jako zabijacz czasu jak najbardziej :)
przepraszam, ale dlaczego tylko dla amerykanskich, przeciez to jawna dyskryminacja, jestem polskim debilem z grecji a toba zajmie sie interpol;>
a latający ludzie to normalka ? hehe gdyby mialo sie czepiac takich pierdół to wszystkie mega produkcje SF byly by do bani ;p ;p
Zainteresowanych "tonącym lodem" zapraszam na fora internetowe poświęcone
temu tematowi. Można podyskutować o lodzie, lodzie+stal, stali+lód, ew. o
robieniu loda(naturalnie dla zainteresowanych).;)
Jedynym plusem filmu jest to, że można "konstruktywnie" dyskutować o...
tonącym lodzie.:)
Ciekawe czy taśmy/dyski/płyty z takimi filmami równie dobrze toną.
Dla mnie 2/10. Podniosłem o jedno oczko bo dyskusja o "tonącym lodzie"
strasznie mnie rozbawiła. To chyba jedyny pozytyw tego filmu.