Nie widziałem wcześniej tego filmu, więc oglądałem go na świeżo. I muszę stwierdzić, że jest szalenie sympatyczny. Klimat lat 80-tych, dość zmanierowany w większości filmów (choćby makijażem czy fryzurą) tutaj nie drażni, jest świetna muzyka, może tylko denerwuje obsadzanie w roli nastolatków osób wyraźnie nastolatkami już nie będących. Poza tym jest szczypta humoru, garść odwołań do klasyki kina, parę znanych twarzy (m.in. Rhys-Davies jako wilkołak) i fabuła bez nudnych mielizn. Szkoda, że tak rzadko kreci się takie filmy. 8/10