Nie było tu ani polotu z “Trylogii Dolara”, ani Głębi z “Pewnego Razu na Dzikim Zachodzie”. Nakręcone jak zwykle u leone bardzo dobrze i z rozmachem, ale jednak dla mnie ta historia jest dość nudna i miałka, ma swoje momenty jak wywód juana o „potrafiących czytać” ale to tylko momenty, też chyba najgorzej zagrany film...
więcejA mnie się podobał, późny okres dzikiego zachodu spotyka się powstającym faszyzmem. Meksykański rzezimieszek spotyka się z irlandzkim rebeliantem z IRA. Oprócz wątku obrobienia banku - jako klasyczny dla westernów, mamy wątek rewolucji jako coś nowego. To nie mógł być klasyczny western. Nie można go traktować jako...
                    Nie rozumiem dlaczego ten film został zaklasyfikowany jako western. Akcja filmu nie dzieje się w Stanach Zjednoczonych, tylko Meksyku. Bohaterowie próbują się tam dostać, ale Dziki Zachód cały czas jest poza ich zasięgiem. 
 
Akcja filmu toczy się w trakcie rewolucji meksykańskiej z Pancho Villą na czele. Miała ona...
                
                    Dosyć znacznie słabszy. Wśród wszystkich westernów mam go daleko w rankingu.  
Lubię westerny ale to jeden z najgorszych w tym gatunku. Zapraszam na swój blog
                
Znakomita realizacja. Doskonały duet inteligenta-idealisty i chciwego prostaka. A jak dodamy nastrojową muzykę i prawdopodobnie najważniejsze wydarzenia historii Meksyku w tle, rzadko pokazywane w innych filmach, wyjdzie film który naprawdę trzeba obejrzeć. Tylko nie ma co nastawiać się na western bo akcja toczy w...
                    minus za muzykę - muzyka dobra ale  nie na temat (muzyka w stylu takim pogodno nastrojowym  
powtarzana w kilu scenach ale najgorzej pasowała, kiedy Miranda chodzi po jaskini po  
masakrze wojsk na moście -  zbliżenia twarzy pełnej emocji - byłem pewien że jest po prostu  
zdziwiony swoją przemiana z ostrożnego...
                
ale później akcja zwalnia strasznie, kompletna cisza, pokaują tylko jak jeden siedzi, drugi leży a trzeci coś tam jeszcze :p ciężko dolecieć do końca. Niestety to nie to co trylogia z Eastwoodem albo ten western z Bronsonem.
                    Powiem tak, film ten ma nie wiele wspólnego z dolarowa trylogią, żaden to western tylko  
film wojenny o rewolucji w meksyku.... Początek zapowiadał się w miarę ok aczkolwiek w  
momencie kiedy na ekran wjechał J.Coburn na MOTORZE moje nadzieję na konkrety  
skurczyły się ogromnie. 
                
                    To że film zawiera się w klimatach "westernowych" jeszcze nic nie oznacza, tym bardziej że rzecz cała dzieje się w Meksyku podczas rewolucji. 
A dodatkowo nie przypadkowo "facet z dynamitem" pochodzi z kraju w którym.... 
Ale rozpisywać się nie będę, trudno tłumaczyć komuś ambitne kino, skoro większość szuka "zabili go...
                
Film jest po prostu zarąbisty. Ekstra sceny walk, lepsze niż zadymy legii czy Arki Gdyni. Gorąco polecam ten film wszystkim.
...może nawet bardzo dobry, jednak obejrzałam tylko połowę, może trochę więcej. Zbyt ciężki dla mnie, zmęczył mnie. Kocham westerny jednak ten najwyraźniej nie był dla mnie.
Świetnie zobrazowany zamęt meksykańskich rewolucji, bohaterowie i z charakterem i świetnie zagrani, do tego muzyka. Bomba!
Scena, gdy Franco Graziosi jest poruszony widokiem zwłok bezbronnych ludzi. Kamera przewija się i widać chłopca, któremu udawanie trupa nie za łatwo idzie. Mruga, rusza się itp. Co więcej są na niego przybliżenia. To niszczy cały nastrój sceny. Oglądając pierwszy raz myślałem, że Graziosi podejdzie i podniesie go jako...
więcej