Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Zwykła opowiastka o rodzince, ktora na nowo próbuje sobie ułozyc zycie bez matki. I co w tym takiego? I te momenty, w ktorych miało sie cos wydarzyc, a ktore nigdy nie nadeszły, no i zakonczenie, ktore pozostawia najwięcej do życzenia. Moje pytanie: co to miało byc? Nie lubie tracic czasu. 2/10, choc w sumie powinno byc 1.