jakiś taki o niczym, niby fajnie się ogląda, nie nuży,
ale historyjka dosyć prosta, niepotrzebnie skomplikowana o wymiar spirytystyczni i nijaka.
Jedynie co to zdjęcia Włoskiego miasteczka i klimacik dobry, no i przefantastycznie piękna Willa Holland - niezłe ciasteczko :-P
no i Colin, to jest największy plus. ;-P
nie rozumiem tego filmu, o co w nim chodzi? jakieś przesłanie?
taki o niczym, jak napisałaś, a szkoda...