Mianowicie o podejściu twórców filmu do polskości na Kresach. To znaczy tak, jakby jej nie było. W 1939 roku w Wilnie ponad 85% mieszkańców było Polakami. A w tym filmie JEDYNYM wspomnieniem o Polakach jest wstawka dialogowa dotycząca polskiej żony dyrektora teatru, która kradnie Żydom jedzenie! Sic!
Film był o Wilenskich Zydach zamkniętych w Gettcie. Nie ma tu nic co by odpolszczalo nasze Kresy - ten film po prostu nie jest o nas.
A co do narodowości Polskiej narodowości przedstawionych tam Zydow świadczy o tym to ze napisy na uroczystości z okazji Powstania w Gettcie Warszawskim sa PO POLSKU. Co oznacza ze Wilenscy Zydzi to Polacy. Niestety dla zagranicznego widza który nie zna Polskiego to nic nie znaczy