PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783195}

Ghost Story

A Ghost Story
6,6 19 436
ocen
6,6 10 1 19436
7,3 37
ocen krytyków
Ghost Story
powrót do forum filmu Ghost Story

“Do not stand at my grave and weep.
I am not there; I do not sleep.”

Trochę skojarzyło mi się z tym filmem. Nic zresztą dziwnego; „A Ghost Story” jest przecież w gruncie rzeczy elegią, wierszem spisanym obiektywem kamery. I to wierszem na wskroś paradoksalnym, bo choć pełnym finezji i klarownej formy wyrazu, to jednak niestroniącym również od tonalnych przewrotek, zaś zasadę decorum mającym właściwie za nic. To film z jednej strony zanurzony w tradycji lirycznych utyskiwań nad przemijaniem (jak mawiali niegdyś łacińskie smutasy – „tempus fugit, aeternitas manet”, myśl w pewnym sensie zaimpregnowana w tkankę filmu) ale z drugiej jak najbardziej modernistyczny, a w kontekście gatunkowych ram - wręcz nowatorski.
Dość powiedzieć, że traktuje on o rzeczach tak intymnych i kameralnych, że zamknąć można by je wyłącznie w kuferku najskrytszych myśli, a jednocześnie tak epickich, że nie pomieściłby je żaden format. Jedną z tych rzeczy (i według mnie najciekawszą rzeczą poruszaną przez reżysera) jest bezkres czasu między ostatnim uderzeniem serca, a jego echem w komorze wspomnień bliskiej osoby. Niczym mentalna stopklatka, w której grzęźnie projekcja ukochanej osoby, główny bohater, ni mniej, ni więcej, zostaje zatrzymany w pół kroku między byciem obecnym a byciem odciętym i odległym; między żywym obrazem, a jego gasnącym powidokiem.
Bo duchy mają to do siebie, że wymykają się ukradkiem z pamięci. Przeciskają jak strużki dymu przez zamknięte drzwi, by formować odbicia, reminiscencje utkane tęsknotą i żalem. Tym samym ingerują w teraźniejszość, wywlekając na wierzch jej poprzednie wcielenia, znajome skrawki wspólnego życia. Są stratą zakonserwowaną uczuciem; wyrazem nostalgii zawieszonym w czasie i miejscu -
zdaje się podsuwać nam twórca filmu. I na moje oko, to od 2001 roku, kiedy to Del Toro nakręcił "Kręgosłupa Diabła", nie było filmu, który celniej definiowałby istotę ducha oraz wszystko to, co sobą reprezentuje. Jest to obraz wybitny, nie wolno go przegapić.

użytkownik usunięty
M0RiARTY

Nic dodać, nic ująć. Dzięki.

ocenił(a) film na 8
M0RiARTY

Świetnie napisane. Niesamowity film, no i plus z "Kręgosłup Diabła", jeden z moich ulubionych filmów.

ocenił(a) film na 4
M0RiARTY

Wybitny?!

ocenił(a) film na 8
aronn

A co?!

ocenił(a) film na 4
M0RiARTY

Za co,przecież niczym wielkim się nie wyróżnia,słabizna straszna.

ocenił(a) film na 8
aronn

kilka postów wyżej napisałem za co :)

aronn

Niczym się nie wyróżnia? Zaproponuj jakieś podobne filmy.

ocenił(a) film na 4
neo_angin

Sam pomysł ciekawy nie powiem,ale wykonanie słabe,nie wyróżnia się ani grą aktorską(nie jest zła ale przeciętna) ani muzyką,nie ma żadnej sceny,która potrafi poruszyć.Dzisiaj obejrzałem akurat "Mięso" no i po raz kolejny raz francuskie kino znowu mnie miło zaskoczyło,wszystko w tym filmie jest dopracowane,widać wprawną rękę reżysera,zrobione to wszystko z polotem i pazurem a zarazem wyczuciem ;)

aronn

Trzeba wejść w ten film, żeby go poczuć. Trzeba doświadczyć podobnych myśli na temat własnej egzystencji i kondycji rodzaju ludzkiego, żeby wczuć się w zamierzenia autora. Jeśli ktoś oczekiwał typowego ghost story to rzeczywiście może odnieść wrażenie bycia oszukanym i przy tym wynudzić się podczas seansu. Sam nie byłem pewny w jaką stronę pójdzie ten film i jestem zaskoczony. Nie spodziewałem się tak smutnego w swej wymowie obrazu. Nie wiem, może dlatego, że sam dochodzę do podobnych wniosków co 'Prognostykator'(*) poczułem go (nie tylko) pod skórą..
Mi akurat właśnie osławione "Raw" podeszło średnio na jeża. Film pięknie skadrowany, dobrze zagrany, ale sama historia wg mnie jest naciągana. Dałem 6/10, ale tylko ze względu na warstwę audio-wizualną i bardzo dobrze odegrane postacie przez dwie młode dziewczyny (siostry w filmie). W podobnych klimatach (no może nie o kanibalizmie) widziałem ostatnio "February" (czyli Zło We Mnie - brawa dla dystrybutorów za tłumaczenie..). Pomimo tego, że domyśliłem się o co chodzi to i tak film wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. A i młoda żeńska ekipa również spisała się świetnie.
Jeśli zaś idzie o "Ghost Story" (po seansie wiem nawet skąd te "A") w filmie jest kilka(naście) poruszających scen. Mnie chyba najbardziej rozwaliło (SPOJLER!!) 'samobójstwo ducha' (skok z wieżowca). To było..nawet nie wiem jak opisać swoje wrażenia podczas oglądania tej sceny..Nigdy nie widziałem czegoś takiego w innym filmie o duchach..Do tego całe zakończenie od momentu 'cofnięcia się w czasie'..Każda scena przybliżała do wiadomego finału, do zrozumienia przysłowiowego 'koła życia', na temat którego wysnute w filmie wnioski są przeciwstawne do tych np. z "Króla Lwa". No i w/w przemowa prognosty podczas biby..Podobała mi się również taka zwyczajna scena na początku, gdy C i M leżą w łóżku, przytulają się do siebie i całują, po czym zasypiają. To było tak dobrze odegrane, tak naturalnie, intymnie, że miałem wrażenie, iż oglądam rzeczywistą parę.
To wszystko sprawiło, że "A Ghost Story" po prostu mnie rozwalił. Rozumiem przy tym, że komuś mógł nie przypaść do gustu. Nie rozumiem za to ocen typu 1/10, bo za same kadrowanie i muzykę filmowi należy się nota rzędu 3-4/10. Dałbym może i 8, ale za emocje i nowatorskie podejście do 'ghost story' biję brawa i wystawiam ocenę 9/10.

(*) - nie wiedziałem, że takie słowo istnieje..ja bym powiedział po prostu 'prognosta'..ale sprawdziłem i ponoć było to kiedyś urządzenie do przepowiadania burzy.. no cóż..

ocenił(a) film na 4
Anonimus_Perfidius

Zaciekawiłeś mnie tym "Zło we mnie"-zapewne obejrzę.

aronn

Nie wiem czy Ci się spodoba, ciężko powiedzieć. Widać wzorowanie się na Lynchu, choć ten film nie jest nawet w 1/10 tak zakręcony jak wiele obrazów mister Davida. Mimo wszystko jednak Fabruary ma świetny klimat, który choć leje się powoli to wprawia w stan napięcia. Obejrzyj i sam sprawdź, myślę, że jest to pozycja godna uwagi. Tylko mała uwaga - nie nastawiaj się na horror, tylko raczej na thriller z elementami horroru.

Anonimus_Perfidius

No i gdyby nie te elementy horroru to byłby świetny film. One są niepotrzebne i psują cały efekt.

kaymann

Czy ja wiem..zresztą te elementy horroru to też kwestia dyskusyjna. Nie mogę niestety tutaj zagłębiać się w temat nie 'spojlerując' przy tym. Powiem tylko tyle, że te nadnaturalne elementy można wytłumaczyć w racjonalny sposób. Film nie daje jednoznacznej odpowiedzi czy jest tak czy siak. Takie moje zdanie.

Anonimus_Perfidius

No właśnie mi się wydaje, że nie można. Ale żeby to uzasadnić też musiałbym spoilerować.

kaymann

Spox. Poza tym nie to forum, żeby dyskutować o Lutym;)

ocenił(a) film na 9
M0RiARTY

Zgadzam się z oceną. Dawno żaden film nie zrobił na mnie takiego wrażenia. I cóż, ta rozmowa przy stole, cholera, sam jestem w trakcie pisania książki!

ocenił(a) film na 5
KruczekKlasyczny

Rozmowa? bardziej monolog ;)

ocenił(a) film na 9
CHUDYx

Może i racja.

M0RiARTY

Przepięknie to napisała/eś. Trailer mnie tak zachęcił, że po 3 minutach już go miałam włączonego. Spodziewałam się dobrego filmu, ale wywarł na mnie o wiele większe wrażenia i ożywił emocje jakich długo nie czułam.
Jak myślisz, co było napisane na kartce?

ocenił(a) film na 8
Brzydgoszcz

Dzięki :)
Szczerze, nie mam pojęcia, ale wydaje mi się też, że ta kwestia nie ma większego znaczenia. Wszak ważne jest nie to, co mówi tekst napisany na karteczce, lecz sam fakt, że znaczy coś dla głównego bohatera. Kartka ta jest bowiem czymś na kształt ostatniej nici łączącej ducha z jego przeszłością, i w momencie gdy duszek ją czyta, nitka pęka głucho, opada w ciszę.
Gdybym miał jednak zgadywać, to powiedziałbym, że kobieta spisała tam ostatnie, krótkie pożegnanie. Lub jakiegoś rodzaju zapewnienie/wyznanie.

M0RiARTY

Magiczny film. Niesamowite światło w ujęciach. Oglądałem wieczorem i ramka rozwala wszystko!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones