"Życie i śmierć,energia i spokój.Gdybym teraz przestała istnieć,byłoby warto.Nawet pomimo błędów,które popełniłam,pomimo bólu,który spalał moje ciało.Warto było.Mogłam chodzić tam ,gdzie chciałam.Przeszłam przez piekło na ziemi i przez ziemski raj .Tam i z powrotem,na przełaj,pomiędzy i ponade nim".Te słowa brzmią banalnie,ale prawdziwie.Rzadko bywam tak sentymentalna,ale po prostu musiałam je zacytować.
- epitafium
Chciałam przytoczyć tan sam cytat, którym to kończy się ten film. Jest to podsumowanie życia Gii, jakby epitafium, cholernie prawdziwe, tak jak cały film. Jest zarazem piękny i wstrząsający, przesiąknięty filozofią życia. Bezpośrednio mówi o wielkich ideałach, które potrafią okazać się bezkresną pustką i przeminąć równie szybko, jak się pojawiły. Są ulotne, jak ludzkie życie.
"BYCIE KIMŚ WIELKIM CZASAMI OZNACZA BYCIE WIELKIM NIKIM" - to także słowa Gii, które chyba same mówią za siebie.