Napaliłam się na ten film ze względu na tytuł, niestety jest to giallo, które z giallo nie ma nic wspólnego. Nie ma czarnych rękawiczek, nie ma charakterystycznych morderstw i ujęć, śledztwo niby jest prowadzone, ale twarz mordercy zostaje nam pokazana wcześniej niż w połowie filmu! Jest to po prostu zwykły thriller poniżej przeciętnej z odrobiną brutalności i Adrienem Brody, który odwala całą robotę.