Jako musical całkiem udany. Zarówno pod względem muzyki właśnie, piosenek, inscenizacji, kostiumów, scenografii... Tu w pełni zasłużone Oskary w tych kategoriach. Natomiast jako opowieść fabularna niestety nudny, średni, przesłodzony, ani dramatyczny ani romantyczny... nijaki. Oskar dla najlepszego filmu zdecydowanie nie pasuje do tego "dziełka".