chyba trzeba byłoby być Azjatą, by ten film się jakoś bardziej podobał.Ja traktowałem to jako kolejne doświadczenie. Humor typowo azjatycki, czyli dla mnie nie do końca śmieszny. A co do specjalnych efektów, to są, ale trochę wynaturzone...no ale przecież niektórzy potrafią latać, skakać na kilka metrów, ubić z wody kulę, którą można kogoś rzucić...itp. A główny bohater 50 razy jest powalany na ziemie i za każdym razem wstaje...Ogólnie, drugi raz bym nie obejrzał.
popieram film do 1 oglądnięcia a to i tak za dużo, zamierzeniem chyba był koreańska wersja matrixa, ale chyba coś nie wyszło...