Podoba mi się sprawna narracja oraz to, że Liman kpi z filmów, które przesiąkają niepotrzebnym moralizatorstwem. Nieźle dobrano obsadę (nie liczyć Scotta Wolfa!), ale ogólnie "Go" nie wzbudził u mnie większych emocji. Nasi bohaterowie zbyt łatwo sobie radzą.