Indy jest idealnym przykładem by utworzyć nową oscarową kategorię dla najlepszej roli zwierzęcej. Fakt, że w ciągu roku jest mało tego typu ról to jednak nominacja zmotywowałaby twórców do częstszej współpracy ze zwierzętami na planie. Nasz psiak po swoich oczach szczere ukazuje emocje: radość, smutek, czy strach. Jako...
więcejJeśli ktoś liczy na horror o potworze czychającym w domu na odludziu to się zawiedzie.
"Good Boy" to klimatyczny dramat o umieraniu, przedstawiony w konwencji horroru.
Wszystko widziwmy przerażonymi oczami psa imieniem Indy i to on jest prawdziwą wartością filmu. Fantastycznie poprowadzony psiak kradnie show i...
Bardzo mi przypominał "Daddy's Head" z 2024, przez co według mnie jest niemiłosiernie nużący i, pomimo krótkiego czasu trwania, przeciągający się w nieskończoność... Psiak jest absolutnie prześliczny i uroczy, ale nic poza tym w tej produkcji mnie nie porwało. Być może jest to po prostu film skierowany do miłośników...
więcejSuper, że wszystkie wydarzenia da się wytłumaczyć racjonalnie innym postrzeganiem rzeczywistości przez psy. Plus według mnie prawdziwym horrorem jest pokazanie jak całkowicie zależna od człowieka istota odczuwa rozpad więzi między nią a opiekunem.
Zaskakujący, ciekawy pomysł na horror, chciałoby się takich więcej. Z perspektywy psiej opiekunki to bardzo znajome: przypominają mi się spacery z psem przez las nocą, gdzie jumpscare'y robiły nie szelesty, itp., ale obserwowanie reakcji samego psa na to, czego ja nie widziałam, nie czułam czy nie słyszałam. Dzięki...
Bardzo trzymał w napięciu przez większą część filmu. Choć wiedziałam, bo zostało to już przed premierą przez kogoś potwierdzone, że pieskowi się nic nie stanie, to miałam obawy przy tym co go spotykało. Teoria na temat tego, że piesek widział swojego właściciela, którego odbierała choroba, a nie zjawiska...
ale żeby tak pieseczka, tę najwyższą formę przyjacielskości, ku piekłu, na boja, proszę ja was..
celem zapokumania, jak bardzo ten film jest kiepski, polecam odwyobrazić go sobie z formy w jakiej istnieje, po czym dowyobrazić go sobie raz jeszcze, w formie bez pieseczka.
bez pieseczka ten film nie istnieje....