PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=538591}

Gra namiętności

Passion Play
2010
4,7 2,6 tys. ocen
4,7 10 1 2568
1,5 2 krytyków
Gra namiętności
powrót do forum filmu Gra namiętności

.. widziałam o wiele gorsze hollywoodzkie produkcje, które biły, o dziwo, rekordy popularności. A ten film ma w sobie coś. Z jednej strony jest infantylnie naiwny, a z drugiej strony jest w nim jakieś nieopisane ciepło..
Choć mogli podarować sobie to, że przepiękna Megan Fox musi się obściskiwać z obleśnym, starym Mickey'em (choć chwilami, w jej objęciach, zdawało się, że wyprzystojniał)- trochę to niehumanitarne..

ocenił(a) film na 5
nicole_mail

hehe mi to ich ściskanie nie przeszkadzało, bo to było coś w stylu piękna i bestia, i jak napisałaś, w jej objęciach zdawało się, że wyprzystojniał. Myślę, że to było atutem - ta jej magia i magia miłości i niewinności - i warto było pójść bardziej w tym kierunku i podkreślać ten jej magiczny wpływ. A Megan uskrzydlona jest jeszcze piękniejsza niż bez skrzydeł. Jak dla mnie ona była w tym filmie idealna. Mickey pasował w miarę dobrze, ale parę scen z jego udziałem bym zmieniła, bo wypadły nieprzekonująco i sztucznie, co jest winą scenariusza, a nie Mickey'a.
Z tymże nie wiem komu przyszło do głowy, by obsadzić Billa Murray'a w roli czarnego charakteru. Jak na niego patrzę, to zawsze mam wrażenie, że facet żartuje. Obsadzenie nim tej postaci według mnie było największą zbrodnią wobec tego filmu, najbardziej go zepsuło.

A pomysł na film był kurcze naprawdę fajny. I gdyby zmienić trochę scenariusz i to też nawet nie cały, ale tak no trochę podrasować i dać innego aktora zamiast Billa mógłby powstać naprawdę przepiękny film. Scena końcowa troszkę też pozostawia do życzenia, ale te inne kwestie bardziej mi przeszkadzają. Za to scena na początku, gdy Nate widzi Lily po raz pierwszy jest po prostu przepiękna. Megan wygląda cudownie. No i scenka gdy podlatuje tak leciutko na paluszkach też była urocza, ale tamta, gdy widzimy ja po raz pierwszy, to czysta magia. Kurcze no, to mógł być cudowny film. Szkoda.