Jak w roli ratownika odnalazł się Sean Penn. Czy lepiej od Nicolasa Cage'a z "Ciemnej strony miasta". Na ten moment nie wiem i skłonny jestem postawić między nimi znak równości. Aczkolwiek "Granica mroku" na tyle mnie poruszyła, że pierwszy raz od nie pamiętam kiedy, zakładam temat na forum.
Film o Bogach, którzy stają się czarnymi charakterami. Gorsze charaktery niż mój własny. Zepsuci, zgorzkniali, ześwirowani, odklejeni. Jedyne czego mi zabrakło to dobra muzyka. Gęba Mike'a Tysona to dodatkowy smaczek. Daję 9/10.