Ten film, jak już ktoś wcześniej słusznie zauważył, to zbitek różnych filmów. Generalnie film jest bardzo nierealistyczny (najbardziej w scenie w Pradze). Pomijam już fakt, że w wielu miejscach, green screen bije po oczach strasznie, do tego te sceny walki z aktorami trzecioplanowymi... Pięści uderzają powietrze, a bici trzęsą głowami zanim jeszcze oberwią. Jedyna scena walki, która wyglądała ok, to ta z tym Hindusem (czy jakiejkolwiek narodowości był ten złol). Dialogi sztywne w wielu przypadkach. W dodatku sceny kręcone dronem zupełnie nie pasują do tego filmu. No i to zbliżenie na ławkę w Wiedniu... Zupełnie nic nie wnoszące do fabuły filmu, ale w obecnych czasach jakieś nawiązanie widocznie musi być. Podsumowując - Netflix utopił te 200 000 000 $...