Akcja filmu bardzo przypominała mi film 2012. Schron, wybrane osoby, nawet końcówka. Film bardziej skupiał się na problemie rodziny, niż na tym że miał nastąpić koniec świata. Nie sadze że w przypadku takiej katastrofy komunikaty o tym że świat się kończy byłyby podawane do informacji publicznej. Rozdzielenie się rodziny było dla mnie trochę mało realistyczne. Wszyscy mieli opaski więc matka z dzieckiem mogła wejść na pokład i tam czekać na ojca wracającego po leki. Trochę dziwne że nie mieli żadnej kontroli że nikt nie zauważył że wnosj na pokład leki, strażnicy poświęcali tyle czasu pojedynczym przypadkom co pewnie by nie miało miejsca gdyby taka sytuacja nastąpila bo ludzi do transportu do schronu było zbyt wiele i przez takie drobne rzeczy cały samolot mógł nie zdążyć wylecieć. Wiadomo że nie godzi się uśmiercić głównych bohaterów w połowie filmu ale jednak mieli oni zbyt dużo szczęścia. Kawałki komety spadały wszędzie a oni jedyne co to przewrócili się na ziemię lub zranili lekko w rękę. Trochę mało to realistyczne bylo. Film mógłby bardziej trzymać w napięciu gdyby utknęli gdzieś podczas jakiegoś wybuchu w okolicy a nie tylko stali w korkach na autostradzie. Mam wrażenie że można było zrobić to lepiej, efekty na wyższym poziomie, jakieś dodatkowe sceny trzymające w napięciu, więcej elementów skupionych na katastrofie niż rodzinie