Całkiem ciekawy film jednak wolę Crittersy. Fakt, że to Gremliny zapoczątkowały serie o "morderczych stworkach". Aczkolwiek Gremliny wydają mi się zbyt "przesłodzone", za mała w nich dawka horroru, a po przemianie te stwory powinny straszyć (bo humoru powalającego tutaj nie ma). Crittersy według mnie były zabawniejsze. Owszem, nie brakuje dobrego, zimowego klimatu i oczywiście świetnej muzyki, przywracającej dobre wspomnienia z dzieciństwa... Pochwalić mogę także efekty specjalne, dobrą reżyserię i niezłą grę aktorską. Było jednak sporo przestojów i niektóre pomysły można było ciekawiej rozwinąć, zachowania bohaterów wydają się być trochę naiwne. Moja ocena: 6/10.