i to pozytywnie, zazwyczaj gra jak kołek z jedną miną przez cały film, a w "Grecie" dała popis:)
"Według krytyków to najlepszy film Hilary" nie wiem czy to prawda [tzn. pod wzgledem wykonania i fabuły], jednak recenzje mowia ze Hilary zagrała bardzo bardzo dobrze :D
A ja nie mogę się zgodzić. W podobnym filmie znacznie lepiej wypadła Lindsay Lohan. Ona bardziej pasuje do profilu buntowniczki. Hilary? Nadal robi miny symulujące emocje. Trochę przemówiła do mnie w scenie, gdy rozmawiała z matką przez telefon. I w scenach gdy ironizuje, ale reszta... :/
Nie wiem, nie mogę się wypowiedzieć, bo nie widziałam filmu, jednak jako 15-latka nie mam zbyt dużych wymagań i niedokońca chyba jeszcze potrafię subiektywnie oceniać, po prostu ją uwielbiam i tyle . xD
całkowicie sie zgadzam, Hilary w tym filmie mimo ze wypadła lepiej niż w reszcie to nie dorównuje Lindsay w Georgia rule. Film z Lindsay jakos bardziej mnie poruszył ale i bardziej rozbawił....Lin była bardziej przekonująca jako buntowniczka z problemami:)
mnie, tak szczerze powiedziawszy, o wiele bardziej spodobała się w "what goes up" - nie wiem, w tym filmie jej postać jest jakaś trochę naciągana, jak na mój gust. aczkolwiek stwierdzić należy, że pozytywne zaskoczenie jest, biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej nie miała za bardzo możliwości pokazania, co naprawdę może potrafić.
Nie wiem, nie widziałam całego. Aczkolwiek bardzo nie lubię, kiedy Hilary płacze, robi to bardzo, ale to bardzo... sztucznie.