Chyba nie o to chodziło, żeby "Guzikowcy" uczyli historii, co prawda to nie zmienia faktu, że reżyserowi by się nic nie stało, gdyby bardziej trzymał się prawdy, ale to że tego nie zrobił w żaden sposób nie obniża wartości filmu.

przecież to "czeski film" :)

Plus ci amerykańscy lotnicy odczytujący wysokość lotu... w METRACH. No cóż, lekcja historii to to nie jest.

W filmach często się zdarzają różne "wpadki historyczne", już nie wspominając tu o filmach amerykańskich- od lekkich potknięć po wierutne bzdury. W filmach osadzonych w wiekach średnich pojawia się broń/ubiór/ miasto/wojownik etc., który tak naprawdę istniał np kilka wieków później. Nie zgadzają się zdarzenia, władcy, chronologia leży. No i co można na to poradzić? NIC. Tutaj moim zdaniem przewinienie jest niewielkie, a film świetny. Nie jest to dokument historyczny ani właśnie lekcja historii. Ja nie obniżam oceny filmom za potknięcia, ewentualnie za kolosalne, rażące wpadki. Kiedy film jest bzdurą to od razu widać. Moim zdaniem ten nie jest:) Ale oczywiście to moje zdanie. Swoją drogą doceniam taką spostrzegawczość, ja nie zauważyłam pomyłki. Pozdrawiam;)

Kokura była pierwotnym celem zrzucenia drugiej bomby atomowej ("Fat Man") 9 sierpnia 1945. Ze względu jednak na to, że miasto zasłaniały chmury, a major Charles Sweeney, pilot bombowca B-29 Bock's Car, miał rozkaz bombardowania tylko przy dobrej widoczności, zrzucił bombę na miasto Nagasaki, które było celem rezerwowym. Kokura była również rezerwowym celem pierwszego nalotu z użyciem bomby atomowej, trzy dni wcześniej.