Moim zdaniem film jest świetny - dałam 9/10. Muzyka, aktorzy, scenografia - NIC nie jest
przesadzone. Jeśli chodzi o książkę płakałam na koniec, a jeśli chodzi o film, cały czas od wspomnień
Hazel z OIOM-u miałam momenty załamania. Film jest świetny, jednak polecam najpierw przeczytać
książkę, nie na odwrót. Film jest dopełnieniem powieści Johna Greena. "Gwiazd naszych
wina" - "The fault in our stars" wspaniała, wzruszająca historia młodych ludzi, dla których liczy się ich
mała NIESKOŃCZONOŚĆ. :)