Początek filmu oglądałem z "przymrużeniem oka". Do Wahlberg'a nie pasowały mi długie włosy, a Aniston nie bardzo widziałem w roli wyluzowanej rockmenki. Ale im dalej tym lepiej. Moim zdaniem Wahlberg zagrał rewelacyjnie a muza w tym filmie w paru momentach była na naprawdę wysokim poziomie (osobiście preferuję cięższe i wolniejsze klimaty). Pozycja naprawdę godna polecenia ludziom wychowanym na troszke starszym Metal Hammer (obecnie pisemko jest kiszkowate).