Film wyszedł naprawde niezły, nakręcili go w 2001,a doskonale oddaje klimat lat 80tych, czasem żałuje że mnie wtedy nie było na świecie;to był prawdziwy rock,a soundtrack do filmu jest jeszcze lepszy niż utwory steel dragons,np. Def Leppard,Bon Jovi,Kiss czy David Lee Roth, to są prawdziwe legendy tej muzyki i tamtych lat. Dla fanów rocka w starym stylu moge polecić mniej znane zespoly takie jak;Warrant,Whitesnake,Winger, Poison czy Journey, ostatnio mile zaskoczył mnie zespół Wig Wam pokazując klase, że można nagrać rocka w dobrym stylu, błagam was nie nazywajcie Szymona Wydry czy Hey zespołami rockowymi, moim zdaniem to smęty bez melodii,bez poweru(niekoniecznie mocnego). Co do filmu, można z niego wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski, np. tak powtarzane przez bohatera,..'marzenia mogą się spełnić..' tylko trzeba uważać co się życzy.... come back 80's..