Film pewnie będzie wybitny ale pewnie znajdzie się masa osób (dziwnym trafem większość z Polski) która zjedzie ten film od najgorszych, że już nawet era prequeli była lepsza... Pewnie będą się czepiać nawet najkrótszych scen o to że są kopią "Imperium Kontr Atakuję". Lecz z drugiej strony będą wołać że lepiej by było gdyby pojawił się drugi Vader, zamiast nowego i pomysłowego Kylo Rena.
Lecz my (normalni ludzie) pójdziemy szczęśliwi do kina, ciesząc się że wyszły kolejne SW i wyjdziemy czekając na kolejne :)
Pozdro.
Starych widzów chyba nie trzeba zachęcać :D W końcu to Gwiezdne wojny.
Skoro kopia dała im 2 mld $ to po co kręcić coś oryginalnego?
Szkoda w ogóle gadać, szkoda strzępić język. Ten filmik Stonogi po wyborach nadaje się, by go tu wkleić, a jako adresata ustawić wielbicieli TFA.
Widocznie fani wolą przeciętniaki niż coś nowego - nic się na to nie poradzi, a zwykli ludzie nie interesują się tym, co działo się wcześniej itd. i trudno mieć o to do nich pretensje. Przyszli na film i TFA rozrywkę im zapewnił, a że to beznadziejna kontynuacja? To już nie ich problem ;)
"Ja właśnie wiem, że oni mają wy***ane i że robią te filmy tak małym nakładem sił jak to tylko możliwe."
I właśnie dlatego podwojono budżet Solo oraz nakręcono ponownie 80% materiału? Nie liczenie się z kosztami, byleby osiągnąć satysfakcjonujący efekt świadczy o czymś zgoła przeciwnym.
Ryloth musi udowodnić swoją rację i tyle :) Uważa 7 cześć za kopie, wiec inni też muszą :) szkoda że nie przejmuje argumentów innych że widzą ten film inaczej niż on.
Właśnie zauważyłem, że nie wystarczy mu wyrażenie dezaprobaty (to rozumiem, bo różnym ludziom podobają się niekoniecznie te same filmy i jest to naturalne), ale stara się też obrzydzić go innym uporczywie przedstawiając subiektywne odczucia jako fakty nieznoszące sprzeciwu (dogmat o kopii lub "unieważnieniu" OT, czy nagminne ignorowanie rany Kylo oraz uznawanie wszystkich odchyleń od wymarzonej linii fabularnej za nielogiczność) i na to już (czasem) zareaguję ;)
Ryloth nie uważa 7 za kopie tylko jest ona kopią 4 epizodu i ja sie z nim zgadzam tutaj w 100 %
. I ci co nie dostrzegają kopi w 7 części mają klapki na oczach i powinni je zdjąć .
Nie mam nic przeciwko, by bohaterowie byli trochę lepiej rozwinięci niż w R1. Ale i tak pisanie o robieniu filmów najmniejszym możliwym nakładem sił jest moim zdaniem nieuprawnione (co oczywiście nie daje jednak pewności, że efekt, będący wypadkową wielu czynników, mi się spodoba).
Problem ze scenariuszem (i ze wszystkim tak w ogóle) nie leży w bardzo dobrym Rogue One tylko w beznadziejnym i żałośnie przeciętnym Przebudzeniu.
A z tym budżetem do Solo, to nie ma się co ekscytować, bo tu budżet 600 mln $ nawet nie pomoże. A odgrzewanie kotletów i brak chęci na jakąkolwiek kreatywność to bardzo świadczy o nieliczeniu się z kosztami, naprawdę ;)
Nie muszę nikomu tego filmu obrzydzać i tak dobrze wiem, że nikogo tu nie przekonam i nawet nie próbuję. Wyrażam jedynie swoje zdanie. A że ostro? Nic dziwnego skoro uwielbiam Gwiezdne wojny i tak mnie boli serduszko, gdy widzę to bagno jakim jest Przebudzenie i że spora grupa fanów zadowoliła się przeciętnym odgrzewanym kotletem...
Ja się nie ekscytuję, bo - jeśli pamiętasz - już dawno mówiłem, że efekty specjalne nie są u mnie na pierwszym miejscu, a jedynie mają nie razić wzroku, tylko napisałem Ci dlaczego wg mnie mówisz nieprawdę o robieniu filmów najmniejszym możliwym nakładem sił - dalej się przy tym będziesz upierał? ;>
No to nie rozumiem po co właśnie takie nagminne pejoratywne określenia odnośnie fanów, którzy lubią TFA (a są w większości sądząc po ocenach), mające uszeregować ich jako "tych gorszych", a może głupszych...whatever.
Gwiezdne wojny to w dużej części efekty - wiele kultowych momentów z tej serii to właśnie pokaz efektów i jako fan powinieneś to rozumieć. To nie kameralne uniwersum i wielkie bitwy czy pojedynki na miecze świetlne są jego integralną częścią. R1 to rozumiało. Przebudzenie nie.
Kopiowanie oryginału to najmniejszy możliwy nakład sił przy robieniu sequela. Coś się tu nie zgadza z tym stwierdzeniem? Istnieje jeszcze mniejszy?
Na średnią największy wpływ ma niedzielny widz, a nie fan. Sorry, jeśli ktoś cieszy się z odgrzewanego kotleta, choć mógł mieć o wiele więcej, to jak mam to niby określić? A odnośnie tej niby większości, to większość głosujących (bo Polaków to tylko 19%) wybrała pis, ale to nie znaczy, że wyborcy pislamu nie są ciemnym ludem jak nazwał ich jeden z ich liderów - Kurski. Jedni mają wymagania, a inni biorą co popadnie (Przebudzenie w przypadku części fanów SW, a 500+ w przypadku wyborców pisowskiej sekty)
Tym postem obraziłeś mnie (podejrzewam że nie tylko mnie) niech ci będzie uważaj co chcesz niech cały film dla ciebie to kopia, ale nadal pokazujesz że uważasz tych co lubią 7 za gorszych.
Nie, napisałem przecież, że nie mam nic do tych co oceniają TFA na 10/10, po prostu niech nie mówią, że to oryginalny film skoro liczba podobieństw jest przytłaczająca.
To porównanie odnosiło się do tego, że mityczna "większość" nie jest żadnym argumentem w żadnej dyskusji.
Nie zrównywałem fanów SW do pislamskiej sekty, spokojnie ;)
Piszesz, że nic nie masz do tych, co oceniają TFA na 10/10, ale średnio rozgarnięty muflon zauważy między wierszami obrazę ich w co drugim poście i jakby umiał mówić, to by Ci to sam powiedział...
Ja także nie mam nic do osób które oceniają TFA na 10 .
Ale według mnie 10 dla TFA to przesada
A Ty jako fan powinieneś to rozumieć, że SW to coś więcej niż tylko efekty specjalne, bo takich filmów jest na pęczki. Ja nie twierdzę, że nie chce żadnych, ale jakbym miał oglądać jedynie bitwę przez 2 h i na tym skupiałby się film bez żadnego zaangażowania emocjonalnego postaci...no słabo.
Wcześniej pisałeś, że robią byle co, bo wystarczy logo SW, by się sprzedało, więc wytłumacz mi łaskawie po co tyle zachodu z kręceniem prawie całego filmu OD NOWA? Istnieje jeszcze WIĘKSZY możliwy nakład sił przy robieniu filmu?
Wcześniej pisałeś, że Disney robi pod maniakalnych fanów OT, których jest zdecydowana większość w fandomie, więc zdecyduj się na jedną wersję wydarzeń, a nie dopasuj jak aktualnie Ci pasuje.
Znowu obrażasz fanów. Serio jesteś aż tak sfrustrowany?
SW to coś więcej niż efekty, ale ja przecież temu nie zaprzeczam. Mówię jedynie, że efekty to bardzo ważna część. W Przebudzeniu totalnie nie wykorzystano potencjału efektów. Czemu lecisz w skrajność i mówisz o 2h-dzinnej bitwie (choć to i tak byłoby lepsze niż TFA) - Coruscant, Hoth czy Scariff to dobre przykłady, a TFA i tak nie angażowało emocjonalnie. Trudno kibicować MaRey Sue, a i Daisy Ridley nie wpadła mi jakoś w oko, więc nawet pod względem urody ciężko mi się to ogląda.
No jakoś trzeba film nakręcić tak czy siak, więc zamiast kombinować ze scenariuszem, nowymi lokacjami, maszynami to wzięto wszystko z OT i tyle. Da się film zrobić jeszcze mniejszym nakładem sił niż totalnie zrzynać oryginał?
No ale Disney przecież zrobił to pod maniakalnych fanów OT, a że przy okazji nie musieli się w ogóle wysilać to już inna kwestia.
Chodzi mi tylko o to, żeby te efekty były "po coś", a nie dla samego "bycia", by dzieciaki z popkornem się cieszyły. Podobało mi się, że Starkiller był tylko tłem, a to, co najważniejsze, działo się na jego powierzchni, bo mnie właśnie to angażowało emocjonalnie.
No trzeba film nakręcić, ale wystarczyłoby tylko raz, nieprawdaż? A oni praktycznie kręcili od nowa. Jakbyś to zinterpretował w kontekście zaangażowania? Przecież mogliby to zostawić jak jest, po co się męczyć ponownie? Bo dla nich każdy film to inwestycja na przyszłość i właśnie moim zdaniem widać ich starania.
No tak, BB-8 też wzięto z OT...
Czyli "Disney przecież zrobił to pod maniakalnych fanów OT" oraz (z poprzedniego posta) pod "niedzielnego widza, który jest powodem wysokiej średniej", więc oznacza to, że robią to poprawnie i mogą czuć się usatysfakcjonowani zarówno maniacy, jak i zwyczajni kinomani. No i słusznie. A krzykacze zawsze się znajdą, zwłaszcza, że ich słychać (i widać) zawsze najlepiej.
No i w Przebudzenia, nie dość że same efekty były ubogie, to i tylko dla samego bycia (a te potworki na statku Hana to akurat najwyższej jakości nie były). Myśliwce sobie postrzelały do siebie i tyle ;) Normalnie jakby budżet był wielokrotnie mniejszy.
Ale co tylko raz? Chodzi ci o to, że można było jeszcze puścić Nową Nadzieję w 3D? No aż tak skrajnych rozwiązań nie rozpatrujemy ;)
Czego by nie wypuścili, to i tak około tych 2 mld by było, zatem robienie totalnej kopii to chyba najmniejszy możliwy nakład pracy i zero kreatywności.
Pisałem już wielokrotnie, że BB-8 to jedna z nielicznych oryginalnych rzeczy - oczywiście mówię o kształcie, bo nie o pomyśle na droida astromechanicznego przewożącego w ukryciu plany ;)
A czy ja mówię, że nie czują się usatysfakcjonowani? Jakość filmu ich nie obchodzi, byleby trzepali kasę, a podbijanie im kasy na kopiach OT zniechęca do kreatywności skoro w ogóle nie muszą się starać, żeby zarobić kupę forsy.
Niedzielny widz zadowolony, ale czy efekt w postaci niezłego/dobrego blockbustera i fatalnej kontynuacji powinien zadowalać?
No tak, każdego krytyka nazwij krzykaczem, lepiej wszystko akceptować jak leci, bo "po co narzekać"...
Jak ubogie, skoro są dopracowane i za bardzo nie ma się czego przyczepić? Zwłaszcza tam, gdzie zastosowano jak najmniej CGI.
O czym Ty do mnie piszesz? Przecież zaczęliśmy tę dyskusję od:
I właśnie dlatego podwojono budżet Solo oraz nakręcono ponownie 80% materiału? Nie liczenie się z kosztami, byleby osiągnąć satysfakcjonujący efekt świadczy o czymś zgoła przeciwnym.
...na co wciąż nie odpowiedziałeś, a Ty mi coś o ANH 3D piszesz. I bzdury pleciesz, że cokolwiek mogłoby zostać najzyskowniejszym filmem na rynku amerykańskim...SW na pewno ma jakieś fory na start, ale po weekendzie otwarcia wszystko poleciałoby na łeb na szyję.
Dżizas, czytaj Pan uważniej, bo w zdaniu "(...)mogą czuć się usatysfakcjonowani zarówno maniacy, jak i zwyczajni kinomani." nie pisałem chyba o Disneyu.
"Niedzielny widz zadowolony, ale czy efekt w postaci niezłego/dobrego blockbustera i fatalnej kontynuacji powinien zadowalać?"
...i maniakalni fani OT też ponoć zadowoleni (wg Ciebie powyżej), nie zapominaj o nich, bo stanowią lwią część fandomu.
Ale to prawda, że skrajności i krzykacze zawsze najbardziej rzucają się w oczy (zwłaszcza, gdy powielają swoje posty w co drugim temacie ;p), nie mam tu na myśli tylko SW.
Nie zrozumieliśmy się ;) Efekty są wysokiej jakości, ale ich użycie jest słabe. Skupia się właściwie jedynie na tym, że parę myśliwców do siebie postrzela i tyle. Brak efektu "wow" jak w poprzednich częściach i Rogue 1.
A niech sobie ładują i miliardy $, filmu o Solo i tak nic nie uratuje (nawet sam Disney to wie i dokonuje rozpaczliwego ponownego kręcenia 80% materiału), nawet wsadzanie Vadera na siłę. Ale fandom pewnie i tak będzie zachwycony, no bo przecież to film o Solo i jak można to krytykować :)
Rogue One to duuuuużo lepszy film niż TFA, na filmwebie prawie nie było krytyki (czyli jednak można usatysfakcjonować każdego), ale zarobił mniej i miał gorsze recenzje. Czyli kolejny wskaźnik tego, że lepiej mniej się starać i robić kopie, bo lepiej się sprzedają :/
Świetny marketing i najpotężniejsza marka w historii kina zrobiły swoje. Mroczne Widmo i Nowa nadzieja też stały się hitami kasowymi. Mroczne Widmo miało drugi wynik w BO wtedy, za Titaniciem. Zresztą powtarzam, że to w sumie niezły/dobry blockbuster dla niedzielnego widza, a fatalny, wręcz żałosny film z serii Gwiezdnych wojen. Dla mnie ważniejsze jest to drugie, dla zwykłego widza to pierwsze.
Czyżbyś wątpił w to, że maniakalni fani OT nie są zadowoleni? ;) Oni by mogli cztery kopie OT pod rząd oglądać i nadal by im się nie znudziło :D Przy czym maniakalny fan OT to wypaczenia fana SW, więc nie wiem czy należy się nimi sugerować...
Jak mówiłem, jedni biorą wszystko jak leci, a inni wolą czegoś więcej.
Dla mnie jest najważniejsze, by przedstawiona historia fajnie wyglądała i nie raziła słabymi efektami, a nie, by co druga scena była z niespotykanym rozmachem, bo potem wychodzi taka sieczka, jak Transformers.
No właśnie tylko jak to ma się do tego, że wg Ciebie w ogóle się nie starają i idą po linii najmniejszego oporu? Wtedy by zostawili to, co już mieli nakręcone. Lawirujesz i zmieniasz temat, by nie ustosunkować się do faktów (bo to, że kręcili od nowa 80% materiału jest faktem, a nie opinią - dop. sundayborn ;p), które nie potwierdzają Twojej tezy ;p
"filmu o Solo i tak nic nie uratuje"
...gratuluję oceniania filmu przed jego obejrzeniem *załamka*
Btw i tak na niego pójdziesz do kina xD
R1 miał gorsze recenzje i zarobił mniej, co ma niby wskazywać, że był lepszym filmem? F*ck logic. Aha, żeby było jasne, bo zaraz ktoś się przyczepi: lubię Łotra, chociaż parę elementów bym poprawił.
Nie wątpię, bo to fajnie, że film podobał się i zwykłemu widzowi i zagorzałym fanom OT, którzy przeważają w fandomie (swoją drogą dziwne trochę, że zagorzały fan OT = zło, a zagorzały fan PT jest ok wg Ciebie), bo lepszy efekt oraz szersze spektrum zadowolenia ciężko osiągnąć ;p Sorry, ale nie wiem dlaczego miałbyś mieć władzę decydować kto zasługuje na miano prawdziwego (a nie wypaczonego :-/) fana SW :P
"(...)jedni biorą wszystko jak leci, a inni wolą czegoś więcej." tylko mi nie mów, że tym czymś jest np. Transformers 2 :D
Film o Solo nie ma większego potencjału. Może nawet i wyjdzie, ale co on niby wniesie do tego uniwersum? Czy Han przemycający towary pod nosem Imperium to naprawdę aż tak dobry materiał na film podczas gdy jest cała masa ciekawszych historii, które bardziej zasługują na ekranizację?
Że TFA się chowa, to byle jaki film może to sprawić ;)
do pierwszego pytania ; Pokazuje losy solo i co sie przyczyniło do gniewu jabby .
do pytania drugiego ; Według mnie tak
Po prostu ciekawi mnie fabuła tego filmu . Solo jest jednym z mych ulubionych bohaterów z sw classic
No i spoko, ale wg mnie o Hanie Solo wystarczyłby jakiś komiks czy książka, nie potrzeba aż robić całego filmu. Powód gniewu Jabby jest znany - Solo wyrzucił przewożony dla niego ładunek, by Imperialni go nie capnęli.
Wdawanie się w dyskusje, które nic nie przynoszą i biadolenie cały czas o tym samym uznałem za bezsensowne.
Nic nie wspomniałem o sensowności lub bezsensowności tych zarzutów, jednak jeśli ktoś biadoli cały czas to zaczyna być już nudne, szczególnie jeśli wdaje się w dyskusję z fanem tego epizodu.
Ten ktoś akurat nie biadoli ,a pisze sensownie oburzenie o TFA .
o to co sądze o TFA
Badziwie 2015 roku i najgorsza część . Odgrzewany kotlet ,prequele znacznie lepsze od tego . Nie godne tytułu Gwiezdne wojny film .Plagiat Nowej Nadziei .
To niby sw posiada tyle błędów logicznych że szkoda słów .
Biadoli, bo to już jest męczące pisać to samo w każdym temacie i wdawać się w kłótnie z tymi, którzy są fanami tego epizodu.