Filmowi całkowicie brakuje starwarsowej duszy, a poza tym jest straszliwie nudny.
Rian Johnson twierdzi, że podziwiał poczucie humoru w "Przebudzeniu mocy" Abramsa, ale on sam nie zna umiaru i zrobił z filmu kosmiczne jaja.
Bracie gdzie byłeś po premierze ''Przebudzenia Mocy'' ? Ale miło że się odnalazłeś. 100% racji