Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261200
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Ten film były o wiele lepszy gdyby zrobili cokolwiek innego niż to co zrobili.

SPOILER poniżej




Fabuła to zwykłe powtórzenie fabuły z poprzednich odcinków. Ile można wałkować rozwalanie gwiazdy śmierci. Kolejna tym razem 10 razy większa ale za to 3 razy szybciej rozwalona. Postacie niewyraziste. W ogóle ten cały koleś z czerwonym scyzorykiem to jakaś ofiara losu. Podczas śmierci Hana Solo większość sali się śmiała z z tego typka niż opłakiwała Hana. Oprócz tego jak laska która nigdy miecza w ręku nie trzymała pokonuje gościa którego trenował sam Skywaker.

Sir7Karolloo

I jeszcze muszę dodać kolejną nieścisłość , która kupy się nie trzyma! - OTÓŻ - niejaka MAZ KANATA - mówi Rey w swojej piwniczce na wino pod knajpą - że miecz ów leżący w skrzynce należał do Luka a wcześniej do jego ojca czyli nie chybnie do Anakina vel Vadera!!?? NO TO SIĘ JA PYTAM - 30 lat po wydarzeniach w Imperium Kontratakuję poleciała na Bespin i JAKIMŚ CUDNYM CUDEM znalazła z Jądrze? Chmurach? czy kolejnej piwniczce miasta w chmurach na Bespin miecz świetlny z odciętą ręką Luka!!! NO PROSZĘ TEGO JUŻ SIĘ NIE DA PRZEBAJERZYĆ! ( i w wersji napisami i z dubbingiem to się powtarza!!! nie nie jest to błąd tłumaczenia)! i te cholerne SŁOŃCE! :)) ale się czepiam:)
PS. Po seansie 2d z napisami - byłem także na dubbingu - PORAŻKA - Finn jest tragiczny jeśli chodzi o głos, Ren ma głosik po zdjęciu hełmu jak by był przed mutacją! Hanowi tez spierdaczyli - jak stary dziadek po 90! a na deser C3PO jeszcze gorzej niż w GW 1- 3!. TYLKO CHEWIE i R2 mają dobrze dobrany dubbing:))

ocenił(a) film na 7
WesolyRoger

>ogladanie wersji z dubbingiem XDDDD

Shanks1337

Po pierwsze napisałem że po seansie 2d z napisami a po drugie w 4DX nie wyświetlają filmów z napisami tylko z dubbingiem więc po kiego ten komentarz.

ocenił(a) film na 7
Sir7Karolloo

To tak samo jak Luke rozwalił gwiazde śmierci bez najmniejszego problemu będąc bachorem bez doświadczenia nie wspominając o pilotowaniu myśliwca

SensationTMF

Nie mogę się z tym zgodzić. Luke wyraźnie mówi w Nowej Nadziei że wraz z przyjaciółmi lata na swoim skyhooper T16 i trafia w szczury miedzy oczy a więc ma pojęcie o pilotowaniu. Poza tym Lucas nakręcił scenę z Wedgem Antillesem i Lukiem jak rozmawiają na Tatooin o ćwiczebnych lotach na XWingach i choc scena nie weszła do filmu fakt jest ten w filmie i jakby nie patrzył weszło to do kanonu . Filmy są na pierwszym miejscu. A co jest kanoniczne w SW jest "święte"

ocenił(a) film na 7
WesolyRoger

To nie zmienia faktu ze jest niedoświadczony i ścigał go sam Vader a młokos rozwala gwiazde śmierci jak w grze wideo. Takich głupich pomysłów w całej starej i nowej trylogii jest mnóstwo nie wspominając o walce Obi Wana z Vaderem, ale sie nie czepiam bo lubie tą sage, a nowa to całkiem wyższy poziom pod wzgędem humoru i akcji. Wracając do Ray to skąd wiesz że nie bedzie to najsilniejszy wojownik Jedi w historii ? Ona mogła sama nie spodziewać sie takiej mocy którą ma w sobie. Wszystko na bank bedzie wyjaśnione w kolejnych częściach. Kylo Ren to też świetna postać ale bardziej wzorowana na niedoświadczonego młokosa który dopiero sie uczy.

ocenił(a) film na 3
SensationTMF

Czego jednak nie zauważasz to fakt, że film wyszedł prawie 40 lat temu. Wtedy jeszcze można było wybaczyć takie nieścisłości fabularne. Dzisiaj... no zakrawa to o głupotę.
Nie wspominając o tym że Resistance wysyła 12 myśliwców, First Order... nie zliczysz. A i tak to wystarczy.
Jakim cudem jedna osoba może wyłączyć tarcze w całym obiekcie? Wiarygodniej wyglądałoby gdyby musieli się rozdzielić i znaleźć kilku oficerów którzy łącząc kody razem mogliby zdjąć tarcze...

użytkownik usunięty
Sir7Karolloo

Przecież Ren nie był żadnym doświadczonym wojakiem, to był chłopiec któremu pozwolono myśleć, że jest niesamowicie potężny, bo nieźle panował nad Mocą. Zresztą sam Snoke mówi potem, że jego trening się nie skończył, a jego dylemat ze sceny z Hanem jeszcze lepiej uświadamia, że gość jest bardzo niestabilny emocjonalnie i toczy walke wewnętrzną (a jak wiadomo, Sithowie Moc czerpali z wściekłości, bólu, etc, a nie wrażliwości i łez :P). Do tego dostał prosto w podbrzusze z kuszy - która wcześniej kosiłaa po kołku szturmowców naraz. I ten rozkojarzony, cieżko ranny Kylo stanął do walki ze świetnie wyszkolonym Finnem (był przecież w elitarnym oddziale Phasmy) czy Rey, która nie dość, że okazała się być bardzo wrażliwa na Moc, to jeszcze umiała się posługiwać bronią biała, co było pokazane wcześniej.

ocenił(a) film na 3

No i tutaj się mylisz.
Ren był mistrzem zakonu Ren, dokonał masakry na Jedi, których szkolił Luke. Z kuszy dostał w bok, a nie podbrzusze.
Sithowie nie czerpią Mocy tylko z wściekłości i bólu, ale też łez. Wszystkie emocje gwałtowne dają im energię. Dlatego Kylo uderza się w bok żeby krwawić, żeby bolało, żeby być silniejszym.
Finn nie był świetnie wyszkolony. Był sprzątaczem na Starkiller base. Nie walczył w ogóle, dlatego też dokonał dezercji na Jakku (co zresztą i tak śmierdzi sztucznością). Poza tym jakim cudem gość który jest szturmowcem potrafi walczyć mieczem świetlnym z użytkownikiem Mocy... No bez jaj.
I tak wiem, że żaden argument do ciebie nie trafi i strzępię sobie język.

użytkownik usunięty
Vid

"Finn nie był świetnie wyszkolony. Był sprzątaczem na Starkiller base. Nie walczył w ogóle, dlatego też dokonał dezercji na Jakku (co zresztą i tak śmierdzi sztucznością). Poza tym jakim cudem gość który jest szturmowcem potrafi walczyć mieczem świetlnym z użytkownikiem Mocy... No bez jaj." - nie był świetnie wyszkolony ? był sprzątaczem czy nie, bojowe szkolenie musiał przejść, Finn był szkolony w walce wręcz, co było widać podczas jego walki ze szturmowcem używającym elektro pałki.

Ja osobiście wolę "Przebudzenie Mocy" z jego wadami, niż nudne i pozbawione duszy political fiction, jakim jest cała tzw. nowa trylogia. W której przywódcy separatystów na czele z wicekrólem Gunrayem są skończonymi bałwanami, a reszta bohaterów zupełnie nie ma osobowości. Star Wars są i mają być kinem fantasy z elementami awanturniczo-przygodowymi, a nie political fiction z rozmowami o polityce ciągnącymi się bez końca. Główną wadą "Przebudzenia Mocy" jest to, że jest zbyt okrojone i że za mało rzeczy widz się dowiaduje. Wadą jest też groteskowa Baza Starkiller. Ale to i tak nic w porównaniu ze szmirą, jaką jest nowa trylogia o Anakinie.

ocenił(a) film na 3

No tutaj to się zgodzę, nowa trylogia zdecydowanie jest gorsza.

A co do Finna jeszcze to okej, mógł walczyć wręcz dobrze... ALE TYM CZYM WALCZYŁ JEGO PRZECIWNIK PRZY ZAMKU MAZ KANATY. A nie mieczem świetlnym. To tak jakbym ja walczył całe życie kataną, a potem dostał do ręki pikę.

ocenił(a) film na 7
Sir7Karolloo

Zgadzam się w 100 % szczególnie z Gwiazdą Śmierci i postaciami.
I czy tak wszystko musiało zapierniczać ? Pościg, ucieczka i kolejny pościg lub wybuch. Umykała ta otoczka wspaniałych klimatów i pięknych ujęć kolejnych planet.

mariuszj1939

W sumie wychodzi na to, że ten film był za krótki i za wcześnie się skończył. Szkoda, że mieli tak mało taśmy do dyspozycji. Gdyby film trwał 3 godziny i więcej by wyjaśnił, nic by się nie stało - przeciwnie, byłoby lepiej.

ocenił(a) film na 9
Sir7Karolloo

Widocznie byłeś z dziećmi na sali :)

ocenił(a) film na 8
Sir7Karolloo

właśnie wrociłem z filmu. Napewno akcji mu nie można odmowić, ale jakby zabrakło tam charakteru. Pal licho że scenariusz prawie identyko jak z IV i VI, Kylo Ren w zwiastunach wyglądał na gorszego badassa niż sie w rzeczywistości okazał. Wyczułem w nim konflikt :) Mógłby być bardziej otoczony aurą tajemniczości i ciemności, a ten jego glos sztucznie wytworzony bo bohater chce sie upodobnic do Vadera, no jakoś mi nie pasował.
To tyle z narzekań a teraz plusy :)
Aż chcialem skakać z radości jak zobaczyłem starą obsade, Forda, chewbacce, r2d, Fisher i Hamiltona, coś czego nie da sie opisać, fantastyczne. Ironia Forda która każdy już chyba zna z 10tek jego filmów. Świetna gra aktorska starej gwardii.
Swietne efekty, widoki, wybuchy i muzyka oczywiście. Oglądając nie powiedziałbym że to Disneyowska produkcja, już bardziej byłbym skłonny tak powiedzieć o epizodach 1 i 2.

ocenił(a) film na 8
skyter

Ale fakt faktem może być irytujące że ktoś kto był szkolony na Jedi jest pokonany przez kogoś kto szkolony na Jedi wogóle nie był a tylko psiada świetlny miecz. Coś tu nie zagrało.

ocenił(a) film na 8
skyter

Hamilton to za kierownicą F1 jeździ.

ocenił(a) film na 8
Geisler

hehe Hamill czyli :)

ocenił(a) film na 1
Sir7Karolloo

1. Pojechałem na film, żeby obejrzeć jak największy Kozak Ciemnej Strony Mocy zostaje przeciągnięty po glebie.
2. Dorabianie teorii, że był ranny, że miał rozdwojenie jaźni, że trochę ukończył, a trochę nie ukończył szkolenia, nie tłumaczy się w żaden sposób.
3. Cały sens trylogii IV-VI trzymał się na fundamencie Lorda Vadera, którego nie miały prawa sięgnąć żadne pociski, a tylko konfrontacja z kimś kto ma moc, dlatego Lukas sknocił najlepszą z postaci przyszłych SW, za którą będzie się ciągnął smród oberwania od Kudłatego i szturmowca od ścieków Fina.
4. Zatem największymi Kozakami w Epizodzie VII okazali się Kudłaty i Fin. To oni pokazali, że mają gdzieś czarną stronę mocy i tyle. Rey tylko dokończyła dzieła. Gdyby w tym lesie nie było Rey, to Kylo Ren i tak by się pozabijał o własne nogi.

Gniewko_fw

Poza tym nigdzie w "Przebudzeniu" nie jest wyjaśnione ani ukazane że Rey to super wojownik, wyszkolony i biegle posługujący się mieczem świetlnym. Zgadzam się że umiejętność machania pałką czy piką nie przekłada się na nawet podstawową znajomość posługiwania się mieczem świetlnym. Bo co wiemy o Rey z tego filmu do momentu pojedynku z Renem? - zostawiona jako mała dziewczynka na pustynnej planecie, czeka na rodzinę/rodziców?, zbiera złom , zna się na technologii , potrafi rewelacyjnie pilotować prawie wszystko? i zna język Wookich oraz AstroDroidów. Do tego dziwnie i tajemniczo coś ją łączy z mieczem świetlnym Luk'a ( i tylko LUKA! a nie Vadera!) i tyle. Ale czy to już pozwala na umiejętne albo mało profesjonalne ale jednak pokonanie rycerza Ren - niedoszłego Jedi ? czy Sitha? cholera go wie kogo.
Muszę powiedzieć że Driver grał fantastycznie - do momentu zdjęcia maski...........i tyle. Po prostu według mnie wypadł bladziutko - Vader przez prawie trzy filmy machy nie zdejmował ( nie licząc krótkie ujęcia z Imperium kontratakuję) a zagrał sto razy lepiej niż Driver bez maski:))
jak na czarny charakter zagrał według mnie słabo!.
I na koniec - powtórze - czego nie ma w filmie czyli nie ma w kanonie to nie istnieje!. Zgadzam się z Tobą że dorabianie teorii i tłumaczenie że był ranny i zabił tatusia jest tylko nieraz nieudolną próbą wytłumaczenia pewnych niedociągnięć scenarzystów lub reżyserów. Ale oczy widza i pamięć fanów jest najsurowszym recenzentem!.

użytkownik usunięty
WesolyRoger

Powtórzę to co napisałem wcześniej

Przecież Ren nie był żadnym doświadczonym wojakiem, to był chłopiec któremu pozwolono myśleć, że jest niesamowicie potężny, bo nieźle panował nad Mocą. Zresztą sam Snoke mówi potem, że jego trening się nie skończył, a jego dylemat ze sceny z Hanem jeszcze lepiej uświadamia, że gość jest bardzo niestabilny emocjonalnie i toczy walke wewnętrzną (a jak wiadomo, Sithowie Moc czerpali z wściekłości, bólu, etc, a nie wrażliwości i łez :P). Do tego dostał prosto w podbrzusze z kuszy - która wcześniej kosiłaa po kołku szturmowców naraz. I ten rozkojarzony, cieżko ranny Kylo stanął do walki ze świetnie wyszkolonym Finnem (był przecież w elitarnym oddziale Phasmy) czy Rey, która nie dość, że okazała się być bardzo wrażliwa na Moc, to jeszcze umiała się posługiwać bronią biała, co było pokazane wcześniej.

Nie mów więc mi o dorabianu teorii etc. czasem bywają one prawdziwe

Zgadza się ale to Twoje odczucia z obejrzenia tego filmu. Tak wytłumaczyłeś sobie czemu Ren został no prawie pokonany. Każdy mógł to odebrać inaczej - ale nie musisz na siłę udowadniać że właśnie dlatego Ren przegrał i tak ma być. Ja uważam że przesadzili z tym że nawet świetnie wyszkolony szturmowiec i zbieracz złomu spuścili manto głównemu Czarnemu charakterowi , wydaję się całej nowej trylogii! i tyle.

ocenił(a) film na 1

Weź chłopie ze zrozumieniem albo bez, ale przeczytaj, a potem dorabiaj uniwersytet do byle g-w-na. Dla uproszczenia wyjaśnię Ci inaczej:
Do śmierci Hana byłem zachwycony. Zachwycony jestem pomysłem kontynuacji istnienia czarnych lordów, a w tym przypadku uznaję za rewelacyjny pomysł z maską, pod którą jest przystojniak, a nie poharatana morda. Rozumiem desperackie zabicie ojca przez Kyno Rena - zadeklarował w ten sposób jednoznacznie, że jest po ciemnej stronie. Natomiast to, co miało miejsce później, jest najzwyczajniej żenujące. Kylo, przed którym drży nie jeden, ale wszyscy jego szturmowcy i który wcześniej bez problemu zatrzymuje pocisk, obrywa w prymitywny sposób od Kudłatego. Następnie zostaje zraniony przez szturmowca, którego wcześniej obił inny szturmowiec jakąś pałką elektryczną, dostaje baty od przeciętniaków, a dzieła kończy Rey. Zrozumiałbym, gdyby wątek zatrzymania pocisku był wykorzystany przez Kyno przy strzale od Kudłatego, a następnie w lesie, gdyby machnął Finem o drzewo, a w tym czasie Rey by go jakoś zraniła lub w innej wersji, gdyby w lesie była tylko Rey bez Fina, to byłoby to zrozumiałe, bo w końcu posiada ona moc. Wszystko by się wówczas jakoś tłumaczyło. Natomiast Lukas tak sknocił sprawę, że teraz fani SW muszą dorabiać uniwersytet do byle g.
Jeszcze raz powtórzę: Kozakami są Kudłaty i Fin, bo pokazali, że o du-pę rozbić całą tą moc jasną i ciemną razem. Lukas strzelił gola do własnej bramki. W następnym epizodzie wystąpi Pudzianowski i skopie du-pę kolejnemu, tym razem prawnukowi Vadera.

użytkownik usunięty
Gniewko_fw

"obrywa w prymitywny sposób od Kudłatego."stracił koncentrację po zabiciu ojca.
"Następnie zostaje zraniony przez szturmowca,"był ranny i się wykrwawił więc osłabł.
"dzieła kończy Rey." widocznie Abrams uznał że nie liczy się trening tylko koncentracja. Rey była najsilniejsza jak jogin który wchodzi w stan głębokiej medytacji, wszystko przyjęła na siebie gdy zamknęła oczy i przez to stała się potężna.
To była wizja fanowska Abramsa a nie stwórcy Lucasa, nie musiało to być jak w oryginale. Ja ten pojedynek też bym inaczej fabularnie pociągnął. Zabiłbym murzyna i tak pokiereszował Rey że odechciało by jej się bawić w jedi:) Ręki bym nie ucinał tylko zrobił jakąś szramę na twarzy. Oczywiście potem by się pozbierała i ruszyła do Luke'a na trening który wtedy miałby jakiś sens.

ocenił(a) film na 7
Gniewko_fw

Lucas nie robił przy tym filmie nic. JJ Abrams i Lawrence Kasdan są autorami.

Gniewko_fw

A od kiedy Kylo Ren to największy Kozak Ciemnej Strony Mocy? Nikt tak nie twierdzi. Już prędzej Snoke jest tym Kozakiem, nawet jeśli wygląda jak ork/goblin z "Hobbita" lub "Władcy Pierścieni".

ocenił(a) film na 1
Trojden

W zaistniałej sytuacji, to największy Patałach Ciemniej Strony Mocy, którego Snoke obije kijem po grzbiecie i pogoni do matki.

Gniewko_fw

Po co Snoke miałby gonić swojego adepta do matki - żeby ją też zabił, tak jak ojca? Twierdzisz że Leia przyjęłaby Bena/Kylo Rena z otwartymi ramionami po tym, jak zabił jej męża, a ojca Rena?

ocenił(a) film na 1
Trojden

Nie. Ona też mu spuści wpier.dol.

użytkownik usunięty
Sir7Karolloo

I will show you the Dark side...

Sir7Karolloo

Uważam ,że ten film będzie odbierany przez różne pokolenia inaczej. Moje pokolenie , dla którego stara trylogia w czasach komuny była czymś niesamowitym! W siermiężnych czasach PRL-u nie ocenzurowana trylogia była oknem na świat zachodni, kolorowy, fantastyczny !. Każdy chciał być Vaderem, Hanem Solo , Lukiem czy Wookiem. Dla nas to są postacie ikoniczne! - Vadera żaden chłystek nie był w stanie nawet drasnąć!, Han był super szmuglerem potrafiącym załatwić wszystko i wszystkich a Luke to prawie bóstwo znający niewyobrażalną moc!. Nie liczę trylogii przed 15 -stu laty! Z całym szacunkiem dla ojca i matki SW - Lucasa - dla pokoleń lat 70-tych czy 60-tych a nawet 80-tych - Lucas spieprzył totalnie nam ten magiczny świat!. A teraz po ponad 30 latach z okładem czekania na ten świat, podgrzewany od kilku miesięcy zwiastunami, wizytami z planu , zapowiedziami o starej obsadzie - J.J. Abrams daję nam słaby czarny charakter, mało wyrazistą postać nawróconego szturmowca, laskę co w 2 godziny filmu prawie ogarnia umiejętności Jedi - którzy szkolili się od małego i na koniec usmierca nam naszą ikonę - nasz kolorowy, fantastyczny świat!. I nic już z tym nie zrobimy. Film powstał, wszedł w kanon i kropka. Mam nadzieję że będzie lepiej za dwa lata bo tak jak Lucas po zrobieniu SW I poprawił się dopiero pod koniec epizodu III po niesamowitej fali krytyki - choć nieznacznie mu się udało - praktycznie w ogóle! tak liczę że następny reżyser czy będzie to Abrams czy inny zrozumie i spróbuję jednak choć troszkę dorównać SW IV - VI.

ocenił(a) film na 3
Sir7Karolloo

Wkur..zający murzyn.. tępa Chubacca, rozkapryszony nudny, pi..zduś plastuś Kylo..i jeszcze raz tępy wkurzający murzyn.. ten film był beznadziejny.. TYLKO stara obsada ratowała ten gniot.. nic nie tłumaczyli, skąd ten pilot Puri ? miał mapę do miejsca pobytu Lucka, co to byl za wielki koleś, co ten disnejowski księciunio Kylo słuchał od niego rozkazów, i po co ten major czy drugi hitler, był w filmie i po co przemawiał do armii, której nie było w filmie później, (bo te bitwy z Tie fighterami się nie liczą), i na cholere była ta chromowana stormtrooperka ?? zawiodłem się po całości..

Sir7Karolloo

A co sądzisz o generale Huksie i o tym, że przeżył? Założyłem o nim temat:
http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discu ssion/Genera%C5%82+Hux,2719914

ocenił(a) film na 1
Sir7Karolloo

Jak dla mnie Gwiezdne Wojny można uznać za zakończone. Klimat się skończył, nowa seria powinna otrzymać całkowicie nową nazwę. Np wojny małych dżedajków

Lucky Luke....użyj Kocy!!!!!!!!!!

MasterYoga

A może poza kpinami spróbujesz wykrzesać z siebie jakieś argumenty i wypunktować, co konkretnie ci się w tym filmie nie podobało?

ocenił(a) film na 1
Sir7Karolloo

Zgadzam się. Dno dna. Czego jednak można spodziewać się po Abramsie i Disneyu.
Z drugiej strony jak głosi reklama Dinseya - każde pokolenie ma swoje Gwiezdne Wojny - więc to nie są gwiezdne wojny dla dzieciaków wychowanych na pierwszej serii, ale obecnego pokolenia młodych "jankesów".

ElComandante

Przecież "Przebudzenie Mocy" w wielu miejscach puszcza oko do starej trylogii - zdań nawiązujących do "Nowej Nadziei" i "Powrotu Jedi" jest pełno. Ten film jest zbudowany na nostalgii.

Dla jednych jest to kalka i zżynka, a dla innych hołd dla starej trylogii. Kwestia podejścia. Star Wars to opowieść awanturniczo-przygodowa z dużą dozą fantastyki, i tym jest również "Przebudzenie Mocy".

ocenił(a) film na 1
Trojden

Nostalgia to mi się włącza jak oglądam pierwszą serię.
Nowy film jest żałosny. Byle frajer korzystający od tak z mocy to niestety za dużo dla mnie i zbyt duże przegięcie nawet jak na standardy filmu przygodowego {zasad stworzonego świata się nie łamie - taka jaka jest minimalna zasada dla kina przygodowego}. Jednak rozumiem, że dla dzieciaków - zwłaszcza ze współczesnego świata - nie czyni to większej różnicy.

ocenił(a) film na 8
Sir7Karolloo

Ten gość był przecież postrzelony, to trochę utrudnia walkę, jakbyś nie wiedział.

ocenił(a) film na 1
czuczul

No właśnie. Wystarczy jedna małpa z kuszą i biały kapral, żeby wsadzić Czarną Stronę Mocy do kibla i spuścić wodę. W tym właśnie problem, że z założenia nie powinno dojść do tak żenującego pokonania gościa w czarnym stroju i zaje.bistej masce.

ocenił(a) film na 8
Gniewko_fw

Hmm, a może tak spojrzeć na to od takiej strony. Gość, który Z NIEWIADOMYCH POWODÓW jest po Ciemnej stronie mocy i cały czas ma wewnętrzny konflikt, bo go ciągnie do jasnej, zabija swojego OJCA. Przecież to jest logiczne, że w takim momencie mógł opuścić gardę i w ten sposób Chewiemu udało się postrzelić.
Trzeba się jednak zgodzić, że design Kylo Rena jest fenomenalny ! Miecz, maska, i ta jego moc typu "force statis" z gier SW jest kapitalna ! Kolejan sprawa, nie wiem wciąż CZYM jest miecz Kylo Rena. Było wiele spkulacji na temat, w tym, że jest to artefakt pradawnych Sithów, możliwe, że niekompletny miecz, w przeciwieństwie to miecza Anakina/Luke, który był w pełni ukształtowany ! O tym, że to miecz "nieco gorszego sortu" od typowego miecza świetlnego (chodzi o kryształ) niech świadczy wizja Rey, gdzie widzi Rycerzy Ren i tylko Kylo ma MIECZ. Możliwe, że to jacyś odpowiednicy padawanów wśród Sithów i mieczy nie mają, a Kylo znalazł go po prostu i zachował.

ocenił(a) film na 1
cyz_

Zabicie ojca przez Kylo, to rodzaj inicjacji, ponieważ w ten sposób Kylo jednoznacznie odcina się od jasnej strony mocy. To symbolika dla tytułu - Przebudzenie mocy. Wprawdzie ciemnej strony, ale jednak mocy (Przebudzenie jasnej strony następuje w osobie Rey). Gdyby było inaczej, to Kylo powinien być postacią dla filmu typu Milczenie Owiec. Natomiast jeżeli chodzi o całość zdarzeń od momentu zabicia Hana, to celnie ujął to Marcinero w poprzednich postach - to wszystko nie pasuje do postaci Kylo Rena.

ocenił(a) film na 8
Gniewko_fw

Przecież on mógł tak jedynie myśleć, że zabijając Hana ciemna strona w pełni go ogarnie, nie będzie miał żadnych wyrzutów, ale bezapelacyjnie będzie to rozpamiętywał. Gdyby nie monolog do hełmu Vadera, to można byłoby to inaczej odbierać i wtedy jasne by nie pasowało do tej postaci. To jest straszne czepianie się na siłę. Główny problem nie polega na tym, co jest aktualnie tak bardzo omawiane, ale na długości filmu i tym, że powinien on być ze 30min dłuższy i bardziej nakreślić postacie i tło opowieści, ale to z pewnością wina Disney, bo inaczej premiera byłaby pewnie maj 2016...

ocenił(a) film na 6
Sir7Karolloo

Moi drodzy- nic dziwnego, że średnia ocen na Filmwebie zupełnie nie świadczy o jakości filmu. Jak może być inaczej, skoro osoby uznające daną produkcję za "porażkę" i wypowiadające się o niej w ostrym tonie stawiają 6 (ocena pozytywna) czy 5 (ocena obojętna). Naprawdę apeluję do wszystkich- stosujcie się do skali ocen.

Ja nowej części SW dałem 6 bo właśnie uważam, że film jest zrobiony całkiem dobrze. Owszem, ma wiele mankamentów ale i zadanie było trudne. Przebudzenie Mocy nie razi nigdzie czymś wyjątkowo słabym czy nie na miejscu. Jest wtórne i zbudowane z gotowych klisz, do tego atmosfera jest jakaś taka... nieokreślona. Chyba zbyt dużo wątków starano się upchać. Ogólnie jednak dobrze się to ogląda, durnota nie trzepie nigdzie po oczach, humorystyczne dialogi są humorystyczne a nie żenujące. W sam raz na jeden raz.

ocenił(a) film na 6
Sir7Karolloo

Film był na 7/10 do sceny, w której Kylo ściągnął hełm. Po tej scenie pokochałem Jar Jara i zapragnąłem powrotu Lucasa.

ocenił(a) film na 6
katedra

U mnie cała sala zaczęła się śmiać, kiedy Kylo ściągnął maskę.

ocenił(a) film na 3
Sir7Karolloo

Achtung Achtung - spoiler!


Z tego co pamiętam Harrison Ford uważał, że Han Solo powinien zginąć w starej trylogii. Teraz właśnie dostaliśmy w jednej pigułce Nową Nadzieję i Powrót Jedi w wersji gdzie Han Solo umiera. Szkoda tylko, że jedynym pozytywem w tym filmie była właśnie postać Hana wraz Chewbaccą. Cała reszta to niestety niespójny gniot z mnóstwem błędów. Gdyby moje spotkanie z nowymi Gwiezdnymi Wojnami skończyło się na drugim zwiastunie to kochałbym ten film. Niestety poszedłem do kina...

ocenił(a) film na 4
Sir7Karolloo

Dla mnie totalna klapą. Nie dość że scenariusz jest totalną zżyną z poprzednich części to...Błagam was o odrobinę rozsądku...planeta-przerobiona na broń, która w kilkanaście sekund zasysa gwiazdę większą od niej kilka tysięcy razy...aż się prosi, aby zaproponować ludzią którym się to podobało żeby spróbowali zmieścić w swoich czterech literach reaktor atomowy. ...
Jak im się to uda to zmienię zdanie o tym filmie.

ocenił(a) film na 5
Sir7Karolloo

Niestety w zupełności zgadzam się z autorem, jedyna nadzieja, że będzie to najsłabsza część nowej trylogii jak moim zdaniem było z epizodem 1 i 4... w każdym razie fabuła bardzo rozczarowująca, chciałoby się, żeby zainicjowali chociaż w tej części jakąś intrygę / ciekawą historię, a ja jako widz odebrałam zaganiany film z infantylnym, zgapionym happy endem :(

ocenił(a) film na 7
Sir7Karolloo

>Fabuła to zwykłe powtórzenie fabuły z poprzednich odcinków.<

Fabuła w GW zawsze była mizerna i była zżyną z baśni, legend i sztampowego fantasy. Swoją drogą fabuła we Władcy Pierścieni czy Terminatorze też jest o kant tyłka i ma mnóstwo dziur tylko kto patrzy na fabułę? To tak jakbym patrzył na fabułę grając w Diablo albo Icewind Dale'a i narzekał że to nie jest poziom Tormenta. Jak będę chciał ambitne sf to odpalę 12 małp albo Grawitację.

> Ile można wałkować rozwalanie gwiazdy śmierci. Kolejna tym razem 10 razy większa ale za to 3 razy szybciej rozwalona. <

Niby się zgadzam, ale co mieli wymyśleć? TIE z niukami, wyhodować gactusa z fantastycznej Czwórki?

>Postacie niewyraziste.<

Kto tam jest niewyrazisty?

> W ogóle ten cały koleś z czerwonym scyzorykiem to jakaś ofiara losu. Podczas śmierci Hana Solo większość sali się śmiała z z tego typka niż opłakiwała Hana.<

Czyli lpeszy byłby płaski jak naleśnik czarny charakter, będący kolejną kopią Dartha Vadera/Saurona/Białej Wiedźmy z Narnii ? To ja już wolę kopię młodego Anakina.

>Oprócz tego jak laska która nigdy miecza w ręku nie trzymała pokonuje gościa którego trenował sam Skywaker.<

A to Skywalker jest Mistrzem z klasztoru szaolin? Inna sprawa że nie dokończył go trenować. Dodajmy że laska zna się na walce wręcz i bronią (kijem wyłożyła kilku oprychów gdy mieli jej zabrac droida). Nie walczyła mieczem, fakt, ale zasady walki bronią wręcz są w zasadzie podobne. Inna kwestia że w sytuacji walki o życie to ja też bym mógł walczyć mieczem mimo że takowym nigdy nie machałem.