PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=531760}
6,1 9,7 tys. ocen
6,1 10 1 9655
6,5 19 krytyków
Habemus Papam - mamy papieża
powrót do forum filmu Habemus Papam - mamy papieża

Habemus Papam – Recenzja z filmu.

Film „Habemus Papam” – Mamy Papieża reżyserii Nanni Moretti’ego jest filmem, który
można z powodzeniem określić mianem filmu paradoksalnego. Sam tytuł „Habemus
Papam – Mamy Papieża” pokazuje już pewien zachodzący paradoks. Chodzi tutaj
dokładnie o słowo mieć, mamy. Niby Papież został wybrany, pod wpływem emocji, oraz
opinii otoczenia na pytanie zadane przez przewodniczącego kolegium kardynalskiego
„czy przyjmujesz” on się wacha, ale w końcu przyjmuje. Lecz ta niepewność jest
pokazywana, aż do końca filmu. Jednym może się wydawać, że film ośmiesza kościół a
dokładniej osobę papieża. Już na początku filmu mamy scenę z pogrzebu
Błogosławionego Jana Pawła II. Następnie wbrew opinii krytyków filmowych, ten film nie
ma nic wspólnego z komedią. Jest to raczej dramat, który zawiera sceny albo raczej
wypowiedzi o charakterze komediowym. I to właśnie jest główny paradoks filmu, który
zresztą i przez media został pokazany jako komedia. Pokazuje on kapłana jako
człowieka, a dokładniej ujmując, normalnego człowieka który też ma swoje problemy i
często staje przed wyborem. Tutaj wyborem było być lub nie być głową Kościoła
Katolickiego.
Napięcie jest budowane jest od pierwszej aż do ostatniej sceny równo, spokojnie. Są
owszem momenty gdy napięcie nagle wzrasta (ucieczka Papieża) lecz zaraz ono
powraca do swojego normalnego biegu po to by zaraz skoczyć znów między innymi w
scenach: telefon papieża do rzecznika prasowego, rozmowa Papieża z rzecznikiem w
parku, oraz wyjście Papieża na balkon i przemówienie do wiernych. Warto zaznaczyć, że
ciężko jest przewidzieć to co będzie następne. Filmy odkrywa się przed widzem, nie
dając mu możliwości wyprzedzenia faktów.
Postacie.
Już na początku można zauważyć, że mamy niejako dwie role główne (pierwszo
planowe). Są to Papież, który tu jest pokazany jako normalny człowiek, który ma swoje
problemy, który też staje przed podjęciem ważnych decyzji w tym przypadku być albo nie
być Papieżem, i rzecznik prasowy, który normalnie na co dzień, zapewne nie ma takich
możliwości podejmowania, aż takich ważnych decyzji, wręcz można śmiało powiedzieć,
że jego rola ogranicza się tylko do udzielania informacji. W filmie w niektórych
momentach pełni, on funkcję nie rzecznika prasowego, ale sekretarza stanu. Można
śmiało dodać, że jego kompetencje wychodzą ponad kompetencje Kardynałów, co może
w oczach niektórych wzbudzić odczucia, że kościołem rządzą świeccy ludzie. Osobowość
tego bohatera może obrazować osobowość autora (scenarzysty), który to może
wyznawać poglądy lewicowe, antyklerykalne. Sam fakt, że podczas zaistniałej sytuacji
(ucieczka Jego Świątobliwości) tylko on, rzecznik prasowy wie co jest z papieżem i tylko
on ma z nim kontakt, podczas gdy w rzeczywistości taki kontakt ma osobisty sekretarz
Papieża, bądź tak jak wspomniałem wcześniej, sekretarz stanu – kardynał.
Kardynałowie, Gwardia Szwajcarska i inni bohaterowie – Jeżeli chodzi o te postacie, to tu
można się dopatrzyć nutki komedii. Tutaj może każdy sobie sam zadać pytanie, czy w
normalnym świecie Kardynałowie grali by w Siatkówkę w obliczu wahającego się z
podjęciem decyzji Papieża, czy też palącego papierosy i obżerającego się żołnierza
Gwardii Szwajcarskiej w Apartamentach Papieskich. Postać psychoanalityka, też zalicza
się do tej grupy, gdyż ta postać sama potrzebuje pomocy psychoanalityka.
Moje ogólne odczucia po filmie.
Na film poszedłem przekonany, że to niezła komedia. Jednak po pierwszej scenie z
pogrzebu Błogosławionego Jana Pawła II miałem wyjść z Sali kinowej, ale ciekawość i
wydane 20zł spowodowały to iż film obejrzałem i stwierdzam, błąd w ocenie filmu przez
krytyków, którzy uznają ten film jako komedię. Sam uważam, że film to ciekawy dramat z
elementami o zabarwieniu humorystycznym. Polecam. Kris.

ocenił(a) film na 8
drabulson

świetna

ocenił(a) film na 7
drabulson

Bardzo fajne podsumowania i drobna analiza filmu.. zgadzam się ,że film jest "paradoksalny " a może po prostu dziwny. Uważam iż sceny humorystyczne są tu zabiegiem celowym dla kontrastu wartości. Film wg mnie ma wzbudzać do refleksji. I jest świetny na swój sposób. Do komedii mu daleko.. Jerzy Stuhr wg mnie nie zachwycił spodziewałem się więcej go w tym filmie. Film zdecydowanie nie jest antyklerykalny raczej ukazuje dwa światy które kompletnie się nie rozumieją. Sam fakt rezygnacji Papieża w ostatniej scenie nie jest niezwykły patrząc w przeszłość .. że tak powiem .. nie taka jaja się działy....polecam wniknąć z tej okazji w dzieje watykanu i poczytać czego ludzi nie robili w walce o te zaszczyty..

drabulson

Zapomniałem dodać, że zakończenie filmu może zwiastować II część.

drabulson

tak. mamy papieża 2. konklawe kontratakuje. ;)

każdy powinien odbierać film wedle swojej wrażliwości. dla mnie nie był paradoksalny. pokazywał rozdarcie człowieka podejmującego odpowiedzialność publiczną oraz wywieraną na niego presję.
ludzie otaczający nowego papieża traktowali go nie indywidualnie, ale jak pewien element większej układanki. każdy miał wobec niego określony interes. rajski chciał zachować dobre imię KK, inni chcieli aby nie okazał się wariatem, jeszcze inni chcieli się popisać jako eksperci od psychiatrii. przejmująca jest samotność tego człowieka, którym nikt w zasadzie się nie interesuje. on próbuje sobie to jakoś ułożyć w głowie i zrozumieć co go spotkało oraz jak widać w pewnym momencie dać coś od siebie. okazuje się jednak, że nie potrafi znaleźć nic co uważał by za interesujące.
z drugiej strony czy taka szczera postawa nie jest właśnie, w pewnym sensie, tym co mógł dać najlepszego?

ocenił(a) film na 3
drabulson

Drogi Kolego,

po pierwsze: w omawianym przez Ciebie filmie, nie ma paradoksu. Jest za to dużo "czarnego humoru". Przejawia się m.in. podczas konklawe, ucieczki papieża, czy turnieju siatkówki.
Po drugie: napięcie nie jest budowane "liniowo", ale wzrasta wraz z rozwojem akcji. Punktem kulminacyjnym jest końcowe wystąpienie, kiedy papież abdykuje.
Po trzecie: film jest dość przewidywalny. Można się domyślić, że papież nie przemówi do wiernych, następnie będzie szukał pretekstu do ucieczki. Jedyną nieprzewidywalną sytuacją jest abdykacja. Tu jednak też się z Tobą nie zgadzam, gdyż nie uważam, że jest to zakończenie otwarte. Druga część nie powstanie (przynajmniej mam taką nadzieję).
Po czwarte: film jest komedio - dramatem z elementami satyry, groteski i pastiszu.
Po piątek: rzecznik prasowy jest jest główną postacią. Jest to jak najbardziej bohater drugoplanowy.
Po szóste: bardzo Cię proszę, abyś przed napisanie następnej recenzji popracował nad swoim językiem polskim, który jest w Twojej wypowiedzi fatalny. Liczne błędy stylistyczne i składniowe powodują, że znaczenia wielu zdań można się domyślić, gdyż nie można ich zrozumieć. Kompozycja jest fatalna, nie mówiąc o kilku błędach ortograficznych (np. przy słowie "wacha się" poprawny zwrot jest "waha się").

Ale, ale. To jest Twoja recenzja i masz prawo, tak ocenić recenzowany przez Ciebie film. Ja skorzystałem tylko skorzystałem z możliwości komentowania.

Co do samego filmu, tak jak wspomniałem jest to komedio - dramat, w którym mamy ukazane wewnętrzne rozdarcie jednostki, w chwili podjęcia bardzo ważnego wyboru. Papież jest ukazany, jako osoba niepozbawiona kompleksów. Widzimy także, że na obecne zachowania głowy Kościoła, duży wpływ ma jego przeszłość, tj. niespełnione marzenie o zostaniu aktorem. Podczas ucieczki, papież poznaje siebie i dochodzi do wniosku, że nie jest w stanie udźwignąć ciążących na nim obowiązków. Postanawia abdykować i usunąć się w cień.
Filmy przedstawia liczne wady Kościoła. Wybór papieża jest często pozostawiony przypadkowi, kardynałowie nie znają problemów zwykłych ludzi, młodzi i postępowi księża nie mają możliwości podejmowania ważnych decyzji. Widzimy także problemy jednostki, m.in. niezdecydowanie, czy nieumiejętność publicznych wystąpień i podejmowania decyzji.
Napięcie narasta wraz z rozwojem akcji, a punkt kulminacyjny następuje wraz z ostatnią sceną. Możemy zatem powiedzieć, że budowa filmu jest podobna do tej, z którą spotykamy się w dramacie antycznym. Elementy komediowe mamy ukazane w czasie konklawe i ucieczki papieża. Postaci możemy podzielić na te, które są przedstawione dramatycznie: kardynałowie i papież, oraz na groteskowe, tu na pewno należy zaliczyć rzecznika prasowego, dziennikarza i psychoanalityka.
W zakończeniu pragnę zauważyć, że mimo wielu braków, film porusza ważną tematykę. Jest także pewną odskocznią od kina masowego, z jakim stykamy się na co dzień. Czuję jednak duży niedosyt, gdyż pomysł na film można było spożytkować dużo lepiej tworząc dobrą komedię lub dramat. Tak to mamy średni komedio - dramat.

ocenił(a) film na 1
abo1410

Pewną odskocznią od kina masowego jest.... "Erratum"
Tematycznie oczywiście zupełnie inne klimaty, ale można zobaczyć jak powinno pokazać się rozterki i ludzkie dylematy.

abo1410

@abo1410
Trudno nie zgodzić się z Twoją opinią i uwagami licznymi. Jednakże gdy innym błędy wytykasz, w dobrym tonie jest samemu ich nie popełniać. ;)
Pozdrawiam

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
Wojtalek

Napiszę tylko, że to bardzo niesprawiedliwa ocena człowieka.... bardzo.

Wojtalek

Oczywiście, nie ma to jak pocisnąć po Kościele i porzucać parę bezpodstawnych oskarżeń. To, że Jan Paweł II mówił coś, z czym się nie zgadzasz, nie znaczy, że kłamał. Na Kościół nikt nie musi dawać ani grosza. Do śmierci milionów istnień ludzkich doprowadził Adolf Hitler, Jan Paweł II nie doprowadził do śmierci choćby jednego. Przez cały czas urzędowania na Stolicy Apostolskiej odbył wiele podróży po całym świecie jednocząc ludzi i rozsiewając dobro, z Jego inicjatywy odbyła się też pierwsza od dawna (może nawet w historii) wspólna modlitwa czołowych przedstawicieli judaizmu, katolicyzmu i islamu. To jest "nicnierobienie" ?

Wojtalek

Niskie pomówienia. Nie ma to jak pomądrzyć się anonimowo w necie i wylać pomyje bo taka moda i można być w stadzie.
Bez pozdrowienia.

Wojtalek

Widocznie temat Cię zabolał Wojtalek. Bijesz w osobę papieża, podpierając się tylko opinią mediów, i to jeszcze mediów skrajne lewickich. Po pierwsze nie chronił księży pedofilów, ale chciał im dać szanse poprawy. Ty zapewne byś chciał ich wywalić z kościoła i pozamykać. Pamiętaj, że ludzie dzielą się na tych dobrych i na ty złych. Pamiętaj, że człowiek może się poprawić i pomyśl, czy jak ty byś był tym złym człowiekiem, co krzywdzi innych, a zwłaszcza dzieci, to czy jak byś się obudził, że popełniasz tak naprawdę świństwo jakim jest pedofilia, to czy byś nie chciał drugiej szansy dostać na poprawę. Musisz Wojtalek zobaczyć człowieka w człowieku. A poza tym kaszkę jadałem zwykłą na mleku bez do datków jak to Cię tak interesuje. Polecam Ci zagłębić się dokładnie w postać BŁOGOSŁAWIONEGO JANA PAWŁA II i zobaczyć ile on zdziałał dobra. Przede wszystkim, gdyby nie On to byś dalej był pałowany przez Milicję, ZOMO, a w sklepach miałbyś, zapałki i ocet, a telefonu by Ci nasłuchiwało SB i listy byś miał ocenzurowane.

ocenił(a) film na 5
drabulson

No gdyby nie Gorbaczow nic papież by nie zdziałał,lub niewiele.Jest w tym filmie pewien fałsz w założeniu.Papieżem zostaje człowiek starszy wiekiem,bardzo doświadczony w kierowaniu diecezjami dekanatami itd.Przecież to kardynał!Skąd nagle niemożność kierowania kościołem?Papież ucieka z Watykanu i nie szuka Go policja i służby całych Włoch,choćby dyskretnie?Itd itp

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wojtalek

Nie podniecaj się, nie nawidzę Kościoła ale jak czytam takie bzdury zasłyszane u Niesiołowskiego i innych "autorytetów" to mnie szlag trafia.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wojtalek

Akurat Niesioł zmienił się z fanatycznego katolika w liberała-antyklerykała. 20 lat temu był bardziej fanatyczny niż Rydzyk. Poza tym Fakty i Mity są tak samo "obiektywne" jak Gazeta Polska czy Gość Niedzielny. Te gazety stoją na tym samym poziomie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem