Film jest ekstra. Nie będę go porównywał do innych "Halloween", bo to taka seria, którą fajnie się ogląda a potem szybko zapomina, więc nie pamiętam za dobrze poprzednich części. W tym "Halloween" zainteresował mnie jak zwykle Michael Mayers nawet nie wspomniany przez autora tej strony wśród obsady a trzeba uczciwie przyznać, że spojrzenie Chrisa Duranda ma jakąś siłę. Siłę będącą odzwierciedleniem całej popapranej psychiki brata Laurie. Niektórym może wydawać się śmieszna ta nieśmiertelność Michaela, ale mi wcale do śmiechu nie było, kiedy oglądając "Halloweena" napięcie nie opuszczało mnie nawet na chwile, bo cały czas wierzyłem, że w końcu psychopata zginie. Marzenie ściętej głowy J. Mamy już kolejną część w której Mayers znów rządzi i dzieli. Znów przeżyć próbuje Jamie Lee Curtis nie przerwanie wierna serii i świetnie odtwarzająca rolę ukochanej siostrzyczki Michaela J. Keri kiedyś musi poradzić sobie z bratem i to będzie ostatni odcinek jednego z najlepszych horrorów.