Słyszałem opowieść o kinomaniaku , który przystępując do projekcji i wyczytując skrót tego filmu czyli H20 pomyślał iż Michael Myers tym razem zaatakuję pod wodą . Na szczęście scenarzyści nie zafundowali nam takowych atrakcji i Michael Myers mógł powrócic w wielkim stylu . 20 lat po oryginalnym Halloween powraca też Jamie Lee Curtis jako kultowa już Laurie Strode . Fabuła skupia się na Strode która dwadzieścia lat po atakach maskowego psychopaty postanowiła rozpocząć nowe życie wraz z synem , niestety jej idylla nie trwa długo gdyż Myers powraca i trzeba będzie stawić czoła demonom z przeszłości . Wiele osób rozczarował fakt iż produkcja nie rozgrywała się w w Haddonfield, w stanie Illinois tylko w słonecznej Kalifornii , chociaż tak naprawdę nie miałoby sensu by umierająca ze strachu Laurie powracała do miejsca swoich koszmarów więc zostają nam wspomnienia z łezką w oku . Jamie Lee Curtis aktorsko trzyma ten film w ryzach . Solidna firma , rzetelna i niezawodna . Ciekawa walka dojrzałej kobiety który wie jak wiele ma do stracenia . Dla wielu osób Halloween powinno zakończyć się na tej serii , bo to co Rob Zombie pokazał w swojej odsłonie to już zupełnie inne story , nie licząc kolejnych voluminów . Niestety nie wszystko w H20 jest idealne . Film wyraznie pozbawiony suspensu , gdyby pewne niepotrzebne sceny zostały wycięte mogło by być więcej napięcia . Jeśli chodzi o sequele produkcja ta to kawał przyzwoitej roboty . To solidnie wykonana, bez zauważalnych minusów produkcja, której pomimo całej sympatii brak jednak tego "czegoś", co posiadały części I i II.