Wchodzę na filmweb'a. Rzucam okiem na opis fabuły. I mówię jej kto jest zabójcą (nie czytałem książki ani nie widziałem wcześniej filmu ani zwiastunów).
Ale film i tak obejrzałem. Szweckie kino jest jakąś odskocznią od amerykańskiej papki.
Zabójstwa dokonywane w domach / mieszkaniach w większości przypadkach dokonywane są przez innego członka rodziny następnie przez osobę znaną ofierze a dopiero na końcu jest ktoś obcy.
Ale siara. Sądząc po dacie i godzinie (~ poniedziałek tuż przed 7 rano) nawet nie wiem co mogłem robić na necie, skoro pkt. 07:00 wychodzę z domu do pracy. Usprawiedliwię się "mega" pośpiechem. Ale i tak siara jak 150.