Nie podoba mi się gdy film osadzony w pewnych ramach historycznych za grosz nie jest wierny tym czasom. Na przykład: jak Charlotte mogła przyjśc na przyjęcie w tej czarnej odsloniętej sukni i nie wywołać skandalu towarzyskiego? Ten strój powinien wywołać burze, bo panna bardzo niestosownie sie ubrała, a tu nic! Wszystko w porządku! W ogole bohaterka BARDZO wspólczesna, za gorsz nie pasuje do epoki. Tak tak, wiem, w końcu to prekursorka, a poza tym ten film ma byc lekki i przyjemny. Ale ani to film historyczny ani dobra komedia romantyczna... Sorry.