Nie wiem dlaczego, ale film mnie obrzydził. Oglądać spazmy rozkoszy brudnej starej siwej kobiety i ta boląca ręka... spodziewałam się czegoś lepszego, może bardziej wysublimowanego - nie wiem dokładnie czego, ale nie za bardzo tego, co wyszło ;)
Każda kobieta ma prawo do orgazmu - niezależnie od wieku. Mnie te piszczące staruszki raczej śmieszyły niż brzydziły.
"brudnej starej siwej kobiety" że co ? te damulki były gdzieś brudne ?!
A poza tym przypominam, że też będziesz taką "brudną starą siwą kobietą" i młódki też będą cię tak wyzywać :P
Brudne to one raczej nie były. Nawet w filmie padło stwierdzenie, że jest to przeznaczone dla klasy wyższej, co zdecydowanie widać po ubiorze pań, które przychodziły na 'leczenie'. No niestety, ale z brudem to miało niewiele wspólnego,
(...) Z brudem to miało niewiele wspólnego, chociażby ta włoska śpiewaczka, która moim zdaniem była przekomiczna. Może poza Charlotte, która na przekór podejrzewam zakładała suknie średniej klasy, to kobiety przychodzące do gabinetu ubrane były w tradycyjną tiuniurę ze zdobieniami, szytą często z drogich wschodnich materiałów. (swoją drogą jest kilka błędów historycznych jeśli chodzi o stroje kobiece..ale cóż nie mi to oceniać :3)
*przepraszam, że w dwóch częściach, ale filmweb się zbuntował jak chciałam edytować tekst.