Taki tytul w przetlumaczeniu na jezyk polski bedzie nosic druga czesc z serii Hobbit. Taki widnieje
tytul na stronie sieci kin Helios. Nie jest najgorszy. Jak uwazacie?
Jako tłumacz z wykształcenia uważam, że Samotna Góra jest lepszym tłumaczeniem.
O ile nie lubię odchodzenia od oryginału kiedy nie ma takiej potrzeby (Niezwykła Podróż - beznadziejne tłumaczenie, niczym nieuzasadnione), to czasami trzeba to zrobić po to by tytuł w języku docelowym brzmiał atrakcyjnie dla widza. Smocze pustkowie jest zgodne z terminologią Tolkienowską, ale na tytuł bardziej pasuje Samotna Góra. Lepiej brzmi i jednocześnie nie odbiega od sensu fabuły drugiej części, w której Samotna Góra jest celem, do którego zbliżają się krasnoludy.
Dla mnie "Pustkowie Smauga" jest najlepsze. Gdyby oryginał brzmiał "Hobbit: The Lonely Mountain" to i owszem, taki tytuł byłby dobry jak najbardziej.
Wiesz, tylko w przypadku tłumaczenia tytułów książek, płyt, filmów nie zawsze tłumaczenie dosłowne będzie najlepsze.
Natomiast Pustkowie Smauga zmienia postać rzeczy i zdecydowanie lepiej brzmi od Smoczego Pustkowia. W tym przypadku faktycznie mamy dwie niezłe propozycje.
Wiem o tym doskonale. Ale akurat w tym przypadku, nie ma żadnej trudności z poprawnym przetłumaczeniem oryginalnego tytułu. Ale polscy tłumacze, jak zawsze muszą coś zmienić.
No to dystrybutorzy ;P Jakby na "Niezwykła Podróz" miało pojsc wiecej osob niz na Nieoczekiwaną...
Niezwykła Podróż, może nie jest tak "efektowna" jak inne tłumaczenia które do tej pory powstały, ale w moim rankingu jest w czołówce najbardziej idiotycznych tłumaczeń. Właśnie dlatego, że w żaden sposób nie da się tego tłumaczenia obronić.
Samotną Górę już tak, choć Pustkowie Smauga pewnie byłoby ciut lepsze (jako bliższe oryginałowi a jednocześnie dobrze brzmiące).
W ścisłej czołówce jest też "Jak zostać królem" - które kojarzy mi się raczej z tytułami poradników w stylu "Jak zostać milionerem".
Moim zdaniem, "Smocze pustkowie" brzmi ciekawiej i budzi lekką grozę, zwłaszcza po widowiskowym ataku Smauga z pierwszej części. Zresztą zgodnie z książką, takowe pustkowie faktycznie się znajdowało więc nie byłby to zły pomysł na tytuł. Dla mnie tytuł "Samotna Góra" jest zbyt prosty i narzuca mi z góry czego mogę się spodziewać. Takie są moje odczucia :)
Myślę, że o wykorzystaniu słowa "Niezwykła" zamiast "Nieoczekiwana" zadecydował marketing. W pierwszym wypadku masz znacznie mocniejsze oddziaływanie perswazyjne i jednoznacznie pozytywne konotacje.
Co do dwójki to jestem zwolennikiem podtytułu: "Smok, Niziołek i Tuzin Starych Beczek".