Jestem świeżo po pokazie Hobbita w wersji 3D HFR (48fps). Po świętach idę jeszcze
raz i również na wersję 48fps. Dlaczego 48 fps?
Bo niszczy system oraz niszczy wszystkie dolegliwości i wady normalnego 3D. Na filmie byłem
z osobą, która pierwszy raz widziała obraz 3D. Podczas trailerów w trójwymiarze mówiła, że
bolą ją oczy i jak tak dalej będzie to nie da rady. 5 minut po rozpoczęciu filmu wszystkie objawy
minęły i tak do samego końca. Wyszliśmy zadowoleni z projekcji.
Obraz był krystaliczny i można było w końcu skupić się na oczach, twarzach i innych rzeczach w
zasięgu głębi ostrości nawet podczas gwałtownych ruchów kamery. Parę razy dałem się
złapac na tym, że podczas szybkich akcji i kamery nieświadomie przymykałem oczy , ale chwile
później ogarniałem, że obraz jest ciągle ostry, płynny i nie ma efektu rozmazania (motion blur) i
łapania wzrokiem czegoś ostrego by się nie zgubić w ujęciu. Trudno mi to opisać, ale
przyzwyczajenia z normalnych projekcji 3D dają się we znaki. To dziwne uczucie kiedy
uświadamiasz sobie, że wszystko jest krystaliczne i nie smuży. Po pierwszych 5-10 minutach,
jesteśmy już w domu. Zapominamy o tym, że film wyświetlany jest z większą ilością klatek i
cieszymy wzrok nieskazitelnym obrazem.
Uwierzcie mi, po tych kilku minutach kompletnie nie czujemy różnicy i obraz nie wygląda jak
“opera mydlana”. W pierwszych minutach jest również wrażenie przyspieszonego odtwarzania.
Nie wychodźcie z kina i poczekajcie chwile, zaraz wróci na “normalną prędkość”. Post
produkcja i piękne kadry dostarczają niesamowitych wrażeń wizualnych.
Ja jako stary wyjadacz, który widział już tone filmow w 3D powiem, że 48 klatek dla 3D to
przyszłość.
W filmie jest bardzo dużo zbliżeń i półzbliżeń co nie do końca mi się podobało bo było trochę za
ciasno tam gdzie można było zrobić szerszy kadr.
Siedziałem dość blisko tego kolosalnego ekranu i nie ogarniałem całości także możliwe, że
moje złe odczucia były tym spowodowane.
Mimo wszystko kadry są śliczne, kolory ciepłe i wszystko wydaje się bajeczne. Tak ładnego
filmu dawno nie widziałem. Zdarzały się również jednak dziwne ruchy kamery, które za wiele
nie wnosiły. Było również kilka sekundowych ujęć, które chyba na siłę zostały wciśnięte i rwały
ciągłość narracyjną.
Odnośnie CGI to biorąc pod uwagę, że była w filmie tona efektów specjanych i postaci cg to
podziwam Wętę Digital za to co zrobili w tak krótkim czasie. Mogę powiedzieć ze spokojnym
sumieniem, że chłopaki spisali się na piątkę. Była jednak jedna scena, która bolała tak, że nie
mogłem patrzeć na ekran. Miała miejsce tuż potem jak Radagast spotkał całą drużynę w lesie.
Była po prostu brzydka i koniec kropka, a przynajmniej tak wyglądała w 3D. Nicnie trzymało się
tam kupy, powinni ją poprawić.
Po za tą sceną, cały film podnosi poprzeczkę tak wysoko, że ILM ze swoim Hulkiem
potrzebowałoby drabiny strażackiej by do niej doskoczyć. Wszystkie brzydale wyglądają i
ruszają się jak prawdziwe i nie ma się do czego przyczepić.
Fabuła - zna ją każdy kto przeczytał Hobbita, tutaj nie ma co się zbytnio rozpisywać. Było parę
zmian, ale nie wprowadzały kompletnie nowych wątków, a były tylko urozmaiceniem.
Film na 9/10 ze wzgledu na tą brzydką scenę i miejscami rozmyte 3D w szerokich i o dziwo
stałych kadrach(możliwe, że to wina projektora).
Myślałem, że tego nie powiem, ale brakowało mi mrocznego klimatu, brudu, wyczerpiania i
krwi na twarzach ludzi i pyskach orków. Film był trochę za czysty. Scena walki Thorina z /spoiler/
właśnie była taka jaką chciałbym widzieć cały film, brudna i mroczna. Po jej zobaczeniu
powiedziałem “o tak, to jest to!”. Mam nadzieje zobaczyć to wszystko w drugiej i trzeciej części .
Wiem na co szedłem i wiem jaki film miał mieć klimat dlatego też nie odejmuje za to punktu.
Polecam 48FPS, nie pożałujecie.
Dzięki za opis. O fabułę i klimat się nie boję, obawiałem się tylko odbioru filmu właśnie w 48 klatkach i 3D. Wygląda na to, że jest dobrze i te efekty pomagają zamiast przeszkadzać w filmie.
I tak też będzie pamiętasz jak było z drużyną to był łagodny pikuś wstęp w stosunku do Dwóch wież !? II było DUŻO DUŻO mroczniejsza i krwawa....
Ja się dziwie ludziom, którzy spekulują, wołają i krzyczą jaki ten film jest słaby i kompletnie nie do oglądania, nie oglądając go jeszcze.
Podbijam topic bo widzę, że jest wiele pytań o 3D i 48 klatek tak jak i o inne sprawy techniczne i fabularne.
Zauważyłem również, że znacznie więcej jest dyskusji i spekulacji w tamatach zakładanych przez trolli albo osoby, które nie widziały filmu a krzyczą pod niebiosa.
A może macie 12 lat i jak widzicie tak "dlugi" tekst jak mój to go omijacie szerokim łukiem?
Ogarnijcie się.
Apeluję: zacznijcie czytać obiektywne recenzje, a nie kłóćcie się z trollami.