Teoretycznie mógłby się pojawić. Akcja dzieję się 60 lat przed Władcą Pierścieni, a w
Dwóch Wieżach (wersja rozszerzona) powiedział Eowinie że ma 87 lat (dla nieoczytanych,
wywodził sie z ludu Numenoru obdarzonego dłuższym życiem niż zwykli ludzie). W
Hobbicie miałby wtedy 27.
Ale przez wiele lat był z dala od Rivendel służył w armii Tengla więc teortytycznie tak ale praktycznie wielkie wymowne NIE!!!
Aragorn był wtedy w Rivendell pod opieką Elronda, wypadało by żeby się pojawił.
Tylko powiedz mi w jakim celu miałyby się pojawiać sceny z nic nie wnoszącym do fabuły 10 letnim chłopcem?
Aragorn urodził się w roku 2931 trzeciej, Bilbo wyruszył na wyprawę z Gandalfem w roku 2941 więc Aragorn miał wtedy tylko 10-11 lat.
Władca rozpoczyna się dokładnie w roku 3001 w 111 urodziny Bilba. Scena z Eowiną ma miejsce w roku 3018 w czasie trwania wojny o pierścień i wtedy Aragorn miał 87 lat.
racja. zapomniałem że frodo czekał na gandalfa dobrych pare lat po odejściu bibla do początku wyprawy. sugerowałem się filmem i zapomniałem o tym
No tak Frodo był młodzieniaszkiem ze 20 lat jak wyruszył Bilbo a jak sam wyruszał to miał już 32 lata.
btw, zgodnie z filmową wersją Aragorn przyznał też że wychowywał się w Rivendell. Żeby uniknąć nieścisłości między obydwoma filmami mógłby pojawić się tam jako ten mały chłopiec. Jak wymyśli Jackson, zobaczymy pod koniec roku.
Są nawet spore szanse na to taki pomysł siedzi mi ot pewnego czasu w głowie i pozwól że cie zacytuje"Jak będzie dopiero zobaczymy pod koniec roku".
Wbrew pozorom rzeczy dodanych za dużo nie ma. Mamy Haldira w Helmowym Jarze i w sumie tyle.
czytałem, jego postać jest tak samo potrzebna jak froda czy legolasa a mimio to są , więc uważam że na siłe można by go tam tez dać
Akurat Legolas być musi wyobrażacie sobie królestwo elfów bez księcia elfów pewni będzie on też jakimś dowódcą armii idącej pod Erebor.
Aha, no ale mam nadzieje ze to nie popsuje filmu.. chociaz w sumie Jackson Władcy nie popsul to nie ma sie co bac ;)
Tu akurat się mylisz. Tzn tak Frodo jest zbędny, ale także on tam prawie żadnej roli nie odgrywa. Pojawia się tylko we wstępie gdzie Bilbo będzie rozpoczynał swoją opowieść i koniec. A akurat Legolas to i w książce był. Pamiętaj, że drużyna Bilba podróżuje dość długo przez jego las i nawet zahacza o jego "pałac"
Nie jago tylko jego ojca a nie wyobrażacie sobie chyba domu ojca bez syna w środku więc postać wymuszona.
No tak, ale chodzi o to, że zgodnie z historią Legolas także na tym dworze przebywał. W książce z imienia nie był wymieniony ale spokojnie można spodziewać się, że jak byli przyjmowani przez Trandhuila to Legolas był gdzieś przy nim. Więc jeśli rola Legolasa będzie polegała na 1-2 zdaniach to nie powinno być problemu.
A co powiecie na taką wersję:
Tauriel jest żołnierzem w a Armii Thranduila. Legolas ją kocha, ale ukrywają swój związek ponieważ jego ojciec tego nie akceptuje. Legolas spotyka się z Tauriel, która strzeże beczek na królewskie wino. Krasnoludy i Bilbo wykorzystują do ucieczki moment kiedy para oddaje się miłosnym igraszkom. Thranduil za niedopilnowanie beczek przenosi Tauriel do czegoś w rodzaju karnej kompani. Legolas się buntuje i w czasie oblężenia Samotnej Góry to on pomaga Bilbowi skontaktować sie z połączonym armiami ludzi i elfów. W Bitwie 5 Armii Tauriel ginie poświęcając się w obronie którejś z postaci.
I w ten sposób mamy tragiczny wątek miłosny, historię w miarę zgodną z książką, dodatkowy element wyciskający łzy i udało mi się zastąpić pijanych strażników parą kochanków. Hollywood kocha takie historie i nie zdziwiłbym się gdyby Peter w podobny sposób poprowadził wątek Legolasa. Czy tego chcemy czy nie, jakiś wątek miłosny musi się pojawić bo takie są zasady.
Aragorn może na chwilę pojawi się w Rivendell jako mały chłopiec, chociaż nie liczyłbym na to wcześniej niż w wersji reżyserskiej. Większość osób, która mówi o Aragornie w filmie chce żeby znowu zagrał go Viggo, a to nie ma najmniejszego sensu.
NNNNNNNNNNIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tylko nie takie coś bo zrobi nam się z tego kolejny zmierzch.
Ciesz się , że nie widziałeś Zmierzchu... Ja bardziej się zastanawiam co to miało być z Gandalfem i Galadrielą , bo nie bez przyczyny pokazali w zwiastunie tą scenę chyba , że po to aby podrażnić. No mogło to być jakieś błogosławieństwo elfów , tak jak z Frodem w Drużynie Pierścienia , ale z Gandalfem to wogóle co inego , a przynajmniej mi się tak wydaje.
Po co Gandalfowi błogosławieństwo elfów skoro on był już honorowym elfem. Ale nic nigdy nie wiadomo. To na pewno jest jakoś związane z wyprawą pod Dol Guldur ale jak.
przesadzacie, z Władcy Pierścieni można by wyciąć kilka scen z Frodem i Samem, po których stwierdzilibyście że to film o pedałach. Tacy jesteście niewyżyci, że kobieta poprawiająca starcowi kosmyk włosów kojarzy wam się od razu z romansem?
Zgodzę się z tym filmem o pedałach niekiedy Sam zachowuje się jak taki rasowy pedał co do Froda to może być ale Sam.
Cóż, nie chce mi się sprawdzać ale ile czasu Gandalf i Galadriela się znali? Chyba prawie z 2 tysiące lat będzie. Teraz zastanówcie się jakie gesty zdarza się wam wykonać wobec przyjaciół(ek) (w zależności od płci oczywiście :p) których nie znacie nawet przez 1% tego czasu :)
niepamiętam dokładnie, dawno czytałem silmaliriona ale czarodzieje przybyli chyba po klęsce Melkora, długo przed bitwą z Sauronem a ona odbyła się 10 000 lat przed Władcą Pierścieni. Więc chyba znali się troche dłużej
Gandalf przybył to Śródziemia ok 1100 roku trzeciej ery czyli 4500 lat po ostatecznym pokonaniu Morgotha pod koniec pierwszej ery. Pierwsza era trwała ok 600 lat, druga ok 3500 trzecia 3019.
Tak naprawdę nie wiadomo jak długo Gandalf zna się z Galadierę. Pamiętajcie, że zanim przybył do Sródziemia nosił imię Olorin i często po postacią elfa kontaktował się z innymi elfami. Gandalf mógł poznać Galadierę jeszcze w Valinorze.